Podolski apeluje o cierpliwość
Po przejęciu władzy w Zabrzu prezydent miasta Agnieszka Rupniewska obiecała, że Górnik zostanie sprywatyzowany. Choć Rupniewska objęła urząd w maju, celu wciąż nie udało się zrealizować. Co więcej, miasto ogłosiło, że podmioty zainteresowane kupnem klubowych akcji mogą się zgłaszać do stycznia.
Pod koniec października pojawiły się informacje, że nowym właścicielem klubu z Zabrza może zostać Panattoni. Developer nieruchomości przemysłowych miał już nawet rozpocząć rozmowy z władzami miasta. Choć kibice 14-krotnego mistrza Polski zapewne chcieliby, żeby transakcja doszła do skutku, Lukas Podolski postanowił uspokoić nastroje. Zdaniem byłego mistrza świata Trójkolorowi nie są skazani na pomoc giganta. Doświadczony piłkarz przekonuje, że Górnik da sobie radę – bez względu na to, co się stanie.
– Jeśli ktoś chce kupić to wcale nie oznacza, że trzeba mu sprzedać. Jeśli nikt się ostatecznie nie znajdzie, to też może być dobrze, też sobie poradzimy i będziemy pracować dla Górnika. Jasne, że jak będzie inwestor teraz to fajnie, a jak nie to może przyjdzie za rok, za dwa czy pięć. Nie wiem czemu jest takie ciśnienie, że musi być inwestor od razu. Ludzie nie są cierpliwi, a tu nie można robić za szybko. W innych klubach wzięli inwestorów na hurra i nie są zadowoleni – ocenił Podolski w rozmowie z “Dziennikiem Zachodnim”.
Górnik radzi sobie również w PKO BP Ekstraklasie. Po 14. kolejkach podopieczni Jana Urbana zajmują dziewiąte miejsce w tabeli. Po zwycięstwach z Widzewem Łódź i Stalą Mielec piłkarze z Zabrza musieli uznać wyższość Jagiellonii Białystok. 9 listopada (sobota) Górnicy zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.