Szczęsny w końcu zadebiutuje
Gdy Barcelona kontraktowała Wojciecha Szczęsnego w związku z poważną kontuzją kolana Marca-Andre ter Stegena, z pewnością mało kto spodziewał się, że trzeba będzie tak długo czekać na debiut Polaka. Minęło bowiem kilka miesięcy, a 34-latek wciąż nie stanął między słupkami Blaugrany. “Jedynką” cały czas jest Inaki Pena, który cieszy się pełnym zaufaniem Hansiego Flicka.
Szczęsny swoją pierwszą szansę otrzyma w 1/16 finału Pucharu Króla, gdzie “Duma Katalonii” zmierzy się z czwartoligowym UD Barbostro. Rok temu, na tym samym etapie rozgrywek, Blaugrana także zagrała przeciwko tej drużynie. Rezultat tego spotkania był wówczas niespodziewanie wyrównany, bo Barcelona wygrała 3:2. Gola w 88. minucie na 3:1 z rzutu karnego zdobył wtedy Robert Lewandowski, choć gospodarzom przed końcowym gwizdkiem udało się jeszcze raz złapać kontakt i przysporzyć nieco stresu Katalończykom. Barbostro jest aktualnie na fali, bo rundę wcześniej w Pucharze Króla pokonało innego Espanyol, grający przecież w najwyższej klasie rozgrywkowej.
— Nie możemy doczekać się zemsty – wyznał kapitan czwartoligowego zespołu zapytany o wylosowanie Barcelony. — Barcelona to jedna z najlepszych drużyn na świecie i cieszymy się, że będziemy mogli z nimi zagrać. Nasze wspomnienia z zeszłego roku są wyjątkowe. Wygrany mecz z Espanyolem był dla nas punktem zwrotnym pod względem mentalnym – dodał Arnau Fabrega, bramkarz Barbostro.