Cofnięto karnego Jagiellonii
Legia Warszawa zameldowała się w półfinale Pucharu Polski, ale po spotkaniu więcej mówiło się nie o strzelonych golach czy jego przebiegu, a kontrowersjach sędziowskich. Gdyby nie one, wynik tego meczu mógłby brzmieć zupełnie inaczej.
Najgłośniej było o sytuacji z 74. minuty, kiedy to arbiter Piotr Lasyk podyktował rzut karny za faul Pawła Wszołka na Oskarze Pietuszewskim. Po analizie VAR zespół sędziowski podjął postanowił jednak cofnąć decyzję o przyznaniu jedenastki.
Wszołek nie widział karnego
Po końcowym gwizdku piłkarz Legii na gorąco skomentował całe zajście. W wywiadzie dla TVP Sport Wszołek otwarcie przyznał, że w jego opinii nie sfaulował młodego zawodnika Jagiellonii.
– Nie zrobiłem żadnego kontaktu w jego stronę. Piłkarz “dziubnął” piłkę, potem położył nogę na mojej. Byłem pewny w 100%. Potem sędzia po analizie też to zobaczył, cieszę się, że sędziowie podeszli do tej sytuacji. A ta kontrowersja mogła zepsuć mecz. Nie było dla mnie karnego i koniec końców, było to potwierdzone – powiedział.
Po awansie Legii Warszawa, znamy już trzech z czterech półfinalistów Pucharu Polski – wcześniej miejsce w tej fazie wywalczyły Ruch Chorzów i Pogoń Szczecin. O ostatnie miejsce powalczą Polonia Warszawa i Puszcza Niepołomice (czwartek, godz. 18:00).