Inter przystąpił do nowego sezonu Serie A jako zdecydowany faworyt. Obrońcy tytuły nie stracili latem ważnych graczy, za to się znacząco wzmocnili. Mediolan opuścili tylko Juan Cuadrado i Alexis Sanchez, którzy pełnili marginalne role. A do drużyny Simone Inzaghiego dołączyli Mehdi Taremi oraz Piotr Zieliński. Polak do zdrowia wróci najwcześniej za tydzień, więc ominął spotkanie z Genoą. Spotkanie, które nie poszło po myśli mistrza Włoch.
Genoa, 11. zespół poprzedniego sezonu, nieoczekiwanie objęła prowadzenie już w 20. minucie. Alessandro Vogliacco wykorzystał nieporadną interwencję Yanna Sommera i z bliska wpakował piłkę do siatki. 10 minut później był już remis. Nicolo Barella świetnie dośrodkował na piąty metr, skąd celnie główkował Marcus Thuram.
Po zmianie stron widowisko nie był zbyt ciekawe. Inter przeważał, ale miał problem, aby realnie zagrozić Genoi. Mistrzowie Włoch wyszli na prowadzenie dopiero w 82. minucie. Akcję rozpoczął Taremi, który podał do Davide Frattesiego, a ten sprytnie wypatrzył Thurama. Francuz piękną podcinką pokonał bramkarza.
W doliczonym czasie gry Yann Biseck, stoper Interu, zagrał ręką we własnym polu karnym. Karnego na bramkę zamienił Juniors Messias, którego pierwszy strzał obronił Sommer, ale przy dobitce Brazylijczyka już nie miał szans. Genoa rzutem na taśmę zremisowała 2:2, a Messias podwójnie się cieszył, bo przecież w przeszłości miał epizod w Milanie.
Jak zagrali konkurenci Zielińskiego?
W środku pola Interu kluczowy jest Hakan Calhanoglu, cofnięty rozgrywający. Jego pozycja jest niepodważalna. Pierwszy skład zapewniony też ma reprezentant Włoch Nicolo Barella, który gra w drugiej linii, ale bliżej prawej strony. A rolę lewego mezzali, jak Włosi określają półskrzydłowych, pełni Henrich Mychitarian. I to przede wszystkim z nim ma rywalizować Zieliński.
Ormianin nie zachwycił w sobotnim meczu. Był co prawda bliski asysty na początku starcia, ale później zgasł. Podawał z celnością zaledwie 81 procent, nie wygrał żadnego pojedynku (0/3), nie oddał celnego strzału i nie pomógł zbytnio w defensywie, o czym świadczy brak jakiekolwiek odbioru czy przechwytu. Na domiar złego kończył mecz z żółtą kartką za faul taktyczny z pierwszej połowy. W 66. minucie zastąpił go Frattesi, który popisał się ładną asystą. Poza tym Włoch zanotował kilka udanych dryblingów.
Były piłkarz Sassuolo już w poprzednim sezonie robił bardzo dobre wrażenie, gdy tylko dostawał szansę. Po pierwszym meczu sezonu Zieliński może bardziej się obawiać Frattesiego niż Mychitariana, ale też nie ma co wyciągać zbyt daleko idących wniosków po 1. kolejce.
Dobre mecze rozegrali także pozostali dwaj środkowi pomocnicy – Calhanoglu i Barella. Włoch był aktywny i zaliczył ładną asystę, choć ciekawych zagrań miał więcej. Z kolei Turek, jak zwykle, nie zszedł poniżej swojego poziomu. Calhanoglu podawał z celnością 94 procent, a szczególnej urody były jego długie piłki. W dodatku popracował sumiennie w defensywie, notując aż cztery odbiory i dwa wybicia
W następnej kolejce Genoa zagra na wyjeździe z Monzą. W przyszłą sobotę czeka nas też starcie Interu z Lecce, kandydatem do spadku.
![Girona może sobie pluć w brodę po meczu z PSG! Co zrobił ich bramkarz?! [WIDEO]](https://daf17zziboaju.cloudfront.net/wp-content/uploads/2024/09/18225105/noname-5-390x260.jpg)
