To był nasz obowiązek
Polska reprezentacja rzutem na taśmę zakwalifikowała się na najbliższe mistrzostwa Europy. Po rzutach karnych drużyna Michała Probierza wyeliminowała Walię, a bohaterem serii jedenastek został Wojciech Szczęsny, broniąc ostatnie uderzenie. W wywiadzie dla Kanału Sportowego swoją opinię wyraził były gracz m.in Legii Warszawa czy Realu Betis – Wojciech Kowalczyk, który podkreślił, że awans to nie sukces, a obowiązek.
– Z tym sukcesem to bym nie przesadzał. To był nasz obowiązek. Wróciłbym do losowania grup eliminacyjnych. Obowiązkiem było zajęcie pierwszego miejsca przy takiej grupie z tymi zawodnikami, ponieważ zawsze podkreślamy na papierze jakich to mamy piłkarzy i w jakich to oni klubach grają. No właśnie… I musieliśmy do ostatnich sekund meczu, do ostatniej serii rzutów karnych czekać na to, że pojedziemy na Euro. Czy nazwałbym to sukcesem? Nie. Przeczołgaliśmy się totalnie.
Czy mamy jakieś szanse na Euro?
– Patrzysz na uczestników tych mistrzostw, to tam zazwyczaj jest w tym nowym systemie 6-7, góra 8 poważnych reprezentacji, a reszta to dziady i my się do tych dziadów niestety zaliczamy. Sukcesem zdecydowanie będzie zdobycie jednego punktu. Naprawdę trzeba być niepoważnym, żeby liczyć w tej grupie na cokolwiek więcej. Najważniejsze, że na te mistrzostwa jedziemy – kontynuuje Kowalczyk.
Mocno o Bednarku
Były zawodnik reprezentacji Polski nie szczędził słów krytyki obrońcy naszej kadry – Janowi Bednarkowi. Jest to kolejny były piłkarz występujący w przeszłości w biało-czerwonych barwach, który nie znajduje uznania w usługach defensora Southampton FC.
– Jan Bednarek dla mnie w tej kadrze powinien przestać istnieć. Wydaje mi się, że jeśli Dawidowicz będzie wiecznie kontuzjowany, a wiemy że różnie z tym bywało, to niech gra. Gdy wszedł za niego Salamon? Spokój. Totalny spokój w bardzo ważnym momencie tego spotkania. Wyobraźmy sobie, gdyby Bartek coś zawalił po wejściu z ławki, a nie zawalił i fajnie to wyglądało. A Bednarek ze Szczęsnym? Oni się nie rozumieją i to nie był pierwszy raz. Lepiej, żeby nie występowali razem na boisku bo jest to zagrożenie dla mojego zdrowia.
Cały wywiad z Wojciechem Kowalczykiem dostępny w linku poniżej