Nicola Zalewski przez pół sezonu rozczarowywał w Romie, ale wyraźnie odżył na wypożyczeniu w Interze. W niedzielę rozegrał swój 12. mecz w mediolańskiej ekipie i uczcił go ładną bramką (2:0 z Torino). Było to jego pierwsze trafienie w barwach Interu. Po meczu chwalił go trener Simone Inzaghi, ale dużo uwagi poświęciła mu też “La Gazzetta dello Sport”.
“Dziecko Mourinho”
– Zalewski to dziecko Mourinho, które sprawia, że Inter lata – czytamy w tytule artykułu o Polaku. A co znajdziemy w środku tekstu?
– Bramka z Torino pokazała cały talent chłopca, który urodził się jako “trequartista” [tak Włosi określają boiskową “10”], ale przeniósł się na lewą lankę. Mourinho nadał mu przydomek bambino, czyli dziecko. Los ich rozdzielił, ale Nicola zabrał ze sobą swoje nauki i teraz puka do drzwi Interu, gdzie chce zostać, bo się dobrze dogaduje ze wszystkimi. Celem Nicoli jest bezpośrednie przesłanie do Interu. Swojego rodzaju “odkupcie mnie” pokazane stopami – czytamy.
– Inter wypożyczył Polaka w styczniu z Romy, aby wzmocnić oba skrzydła. Kwotę wykupu ustalono na 6,5 miliona euro, a ideą zarządu jest wykupienie Polaka, aby zapewnić sobie alternatywę na obu flankach. Nicola może bez problemu biegać po prawej, jak i po lewej stronie. Słowo klucz: przydatny. Na koniec ciekawostka: Zalewski zagra w swoim trzeciem finale w ciągu czterech lat. W 2022 roku wygrał Ligę Konferencji z Romą, w 2023 przegrał finał Ligi Europy z Sevillą, a 31 maja poleci do Monachium z Interem na ostatni akt Ligi Mistrzów – pisze “Gazzetta”.
Napoli zaliczyło wpadkę! Inter wciąż marzy o mistrzostwie
Napoli nie zdołało odskoczyć Interowi. Azzurri tylko zremisowali z Genoą 2:2, więc ają teraz jedynie punkt przewagi nad drugim Interem. Na finiszu rozgrywek Napoli zmierzy się jeszcze z Parmą i Cagliari. Inter zaś zagra z Lazio i Como.