Lubański ostrzega Jagiellonię
Jagiellonia Białystok ma za sobą świetny debiut w europejskich pucharach. Podopieczni Adriana Siemieńca zajęli dziewiąte miejsce w fazie ligowej. W 1/16 finału mistrzowie Polski nie dali większych szans TSC Baćka Topola. W dwumeczu było 6:2 dla Dumy Podlasia.
W następnej rundzie białostoczan czeka spore wyzwanie. Zmierzą się bowiem z Cercle Brugge. W tym sezonie Belgowie wyeliminowali Wisłę Kraków z Ligi Konferencji. Choć od tego czasu doszło do zmiany na stanowisku trenera, Włodzimierz Lubański twierdzi, że to Cercle ma większe szanse na awans do ćwierćfinału rozgrywek.
– Nie ma sensu zastanawiać się, czy Molde FK jest łatwiejszym rywalem od Cercle Brugge i która z polskich drużyn wylosowała lepiej. Nie uważam, że Jagiellonia jest faworytem swojego dwumeczu, tego samego nie powiedziałbym również o Legii. […] Bardzo dobre występy w LK w wykonaniu Cercle Brugge były pewnym zaskoczeniem, bo w lidze ten zespół nie imponuje w tym sezonie. Z drugiej strony mimo słabszej postawy potrafi sprawiać niespodzianki i zawieszać wysoko poprzeczkę lepszym drużynom. Liga belgijska jest solidna, a Cercle Brugge bazuje na młodych i ambitnych piłkarzach – powiedziała legenda polskiego futbolu w rozmowie z portalem “WP Sportowe Fakty”.
Po 26 meczach belgijskiej Jupiler Pro League drużyna z Brugii ma na swoim koncie zaledwie 30 punktów. Odwieczny rywal Club Brugge zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli. Mecze Cercle Brugge – Jagiellonia Białystok odbędą się 6 i 13 marca.