Cezary Kulesza musi szukać innego kandydata
Cezary Kulesza wciąż ma przed sobą bardzo ważną decyzję. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej musi wybrać następcę Michała Probierza, który opuścił stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski po porażce z Finlandią w Helsinkach. Nie od dziś wiadomo, że wyborem numer jeden był Maciej Skorża. Kulesza próbował przekonać szkoleniowca Urawy Red Diamonds do rozwiązania kontraktu.
Negocjacje nie poszły jednak po myśli sternika PZPN. Były trener Lecha Poznań i Legii Warszawa otwarcie przyznał, że nie zaakceptował propozycji Kuleszy. Wypowiedź Skorży wywołała lawinę komentarzy. Głos w tej sprawie zabrał też Włodzimierz Lubański. Legenda reprezentacji Polski nie wie, dlaczego PZPN mówił o Skorży w mediach.
– Jak można wypuszczać na zewnątrz takie informacje, jak ta o wymarzonym kandydacie, skoro nie ma się niczego na papierze? Przecież najpierw coś się ustala i podpisuje dokumenty, a dopiero później się to ogłasza. I teraz znowu zaczną się domysły, które nie będą budować atmosfery wokół naszej reprezentacji. Ludzie będą pytać: a dlaczego się nie zgodził? I sami będą sobie na to pytanie odpowiadać. Ja się pytam, komu to jest potrzebne? Nie ma i nie będzie spokoju wokół kadry przez takie nieodpowiedzialne zachowania. Związek powinien bardziej panować nad komunikacją – powiedział były reprezentant Polski w rozmowie z “Portalem Sport”.
– Nie rozumiem, dlaczego nie można było tego zrobić inaczej. Powiedzieć, że jest kilku kandydatów. Może nawet podać nazwiska. Wreszcie ogłosić datę graniczną zakończenia negocjacji. Wydaje się to logiczne – dodał.
Mówi się, że rozmowy z następcą Michała Probierza są już na ostatniej prostej. Po fiasku rozmów ze Skorżą głównym kandydatem nieoczekiwanie stał się Nenad Bjelica.