Przemysław Wiśniewski ocenił swój występ w debiucie
Przemysław Wiśniewski jest jednym z bohaterów meczu z Holandią. Jan Urban odważnie postawił na zawodnika, którego zna jeszcze z czasów pracy w Górniku Zabrze. Przed spotkaniem w Rotterdamie nowy selekcjoner reprezentacji Polski tłumaczył, że chodzi m.in. o warunki fizyczne obrońcy. Zawodnik mierzący 195 centymetrów wzrostu znany jest ze swojej szybkości.
Trzeba przyznać, że gracz Spezii wykorzystał szansę. Między innymi dzięki niemu Memphis Depay nie miał zbyt wielu groźnych sytuacji. Stoper opuścił boisko w 84. minucie. Po końcowym gwizdku zdradził, jak czuł się przed swoim pierwszym meczem w narodowych barwach.

– Robiłem swoje, trener powiedział mi, że mam robić to, co robię w klubie. Nie ukrywam, że w ogóle się nie stresowałem przed tym meczem. Byłem pewny siebie, chłopaki dużo mi pomagali. Podchodzili do mnie i cały czas wspierali, podpowiadali – powiedział przed kamerami “TVP Sport”.
– Wierzyliśmy w to, że musimy tutaj ugrać przynajmniej jeden punkt. Spędziliśmy 70-80% czasu w defensywie, ale mieliśmy też założenie, żeby atakować z kontrataku. Ten punkt bardzo cieszy. Media piszą, że teraz jesteśmy faworytami. Z Finlandią będzie bardzo ciekawy mecz – dodał.
Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:1. Spotkanie z Finlandią rozpocznie się 7 września (niedziela) o godzinie 20:45. Czas pokaże, czy Jan Urban znów postawi na 27-latka.