Wiśniewski doczekał się debiutu
Przemysław Wiśniewski był bez wątpienia jedną z najbardziej pozytywnych niespodzianek wrześniowego zgrupowania. Piłkarz Spezii Calcio zagrał w obu eliminacyjnych spotkaniach z Holandią i Finlandią, po których zebrał mnóstwo pomyślnych recenzji i ocen.
Dla 27-latka były to dwa pierwsze mecze w narodowych barwach. Bliski gry w reprezentacji Polski był już w 2023 roku, ale na przeszkodzie stanęła mu poważna kontuzja – w lipcu tamtego roku zerwał więzadła krzyżowe. Teraz w końcu dopiął swego i zadebiutował w kadrze.
Wiśniewski zachwycony debiutem w reprezentacji
W programie “Tylko Sport” Wiśniewski zdradził, co czuł po tych obu występach. – Bardzo się cieszę, że ludzie tak mówią, że zagrałem dwa dobre mecze. Przede wszystkim myślę jednak, że chciałem jak najlepiej wykorzystać te szanse, na tym najbardziej mi zależało. Zwłaszcza, gdy po kontuzji pojawiały się spekulacje o moim powołaniu – przyznał.
Środkowy obrońca wyjawił również, jakie towarzyszyły mu uczucia, gdy dowiedział się, że zagra z Holandią. – Zagrać w Rotterdamie z Holandią było dużym wyróżnieniem. Przyjąłem to bardzo spokojnie, bez żadnej presji. Wiedziałem, że muszę wykonać swoją robotę. Dowiedziałem się o tym właściwie już dzień wcześniej i mogłem się na to przygotować mentalnie – mówił.
Wiśniewski odniósł się również do sytuacji po końcowym gwizdku meczu z Finlandią na Stadionie Śląskim, gdy został na murawie. – Musiałem się trochę oswoić z całą sytuacją. W końcu w tak krótkim czasie zagrałem dwa mecze w kadrze. Chciałem się nacieszyć tym momentem. Potem dostrzegłem rodziców i chciałem się z nimi nacieszyć taką chwilą – dodał.