Pierwsza połowa dla Zagłębia
Zgodnie z przewidywaniami to świeżo upieczony zdobywca Pucharu Polski był od samego początku drużyną dominującą. Swoją przewagę Biała Gwiazda zaznaczyła już w 8. minucie spotkania, gdy Angel Rodado wbił piłkę do bramki z bliskiej odległości. Po kilku minutach analizy VAR gol został jednak anulowany z powodu spalonego.
Zagłębie Sosnowiec po tej sytuacji nieco się obudziło i także szukało swoich szans na zdobycie bramki. Gospodarzom ostatecznie udało się to w 26. minucie. Genialnym uderzeniem z dystansu popisał się Maksymilian Rozwandowicz. Bez najmniejszych szans był w tej sytuacji Anton Chichkan i Wisła musiała dość zaskakująco odrabiać straty.
Mimo kilku niezłych sytuacji przyjezdni z Krakowa nie zdołali już wyrównać w pierwszej połowie. Zaskakująco ostatnia drużyna w tabeli Fortuna 1 Ligi prowadziła więc do przerwy ze zdobywcą tegorocznego Pucharu Polski i kandydatem do gry w barażach.
Wisła zaprzepaściła świetną szansę
Od początku drugiej połowy podopieczni trenera Rude rzucili się do ataku, ale przez długi czas nie mogli znaleźć drogi do siatki. Dobrze zorganizowana obrona gospodarzy skutecznie rozbijała ataki gości.
Sytuacja Zagłębia mocno skomplikowała się natomiast w 57. minucie spotkania. Za bezmyślny i nieodpowiedzialny faul na Dudzie drugą żółtą kartką ukarany został Artem Polyarus. Gospodarze musieli bronić więc wyniku przez ostatnie pół godziny w dziesiątkę.
Wspaniałą okazję do wyrównania w 70. minucie miał Goku. Jego uderzenie na linii bramkowej zatrzymał jednak Dominik Jonczy, który głową wybił futbolówkę na rzut rożny. Niezwykle ważna oraz imponującą była ta interwencja defensora Zagłębia.
Czas uciekał a Wisła dalej nie mogła pokonać bramkarza rywali. Goście z Krakowa trafili jednak ostatecznie do siatki. W 90. minucie świetnym uderzeniem głową z niełatwej pozycji golkipera Zagłębia pokonał Angel Rodado.
Biała Gwiazda miała jednak apetyt na więcej i dalej atakowała. W czwartej minucie doliczonego czasu gry podyktowany został rzut karny dla Wisły Kraków. Do jedenastki podszedł Szymon Sobczak, ale wykonał ją katastrofalnie i uderzył wysoko ponad poprzeczką.
Remis utrzymał się już do ostatniego gwizdka i Wisła Kraków znacznie skomplikowała sobie sytuację w tabeli. Biała Gwiazda po remisie z czerwoną latarnią ligi ma na swoim koncie 50 punktów i zajmuje szóste miejsce w tabeli. Jest to ostatnia lokata, która gwarantuje grę w barażach. Tuż za plecami podopiecznych Rude z jednym oczkiem mniej znajdują się Górnik Łęczna oraz Motor Lublin.
Zagłębie dało natomiast swoim fanom jeden z bardzo niewielu powodów do radości na finiszu beznadziejnego sezonu. Sosnowiczanie są czerwoną latarnią ligi z dorobkiem 16 punktów. Są już także pewni tego, że w następnej kampanii zagrają w niższej klasie rozgrywkowej.
Zagłębie Sosnowiec 1:1 Wisła Kraków
Rozwandowicz 26′ – Rodado 90′