Boateng mógł trafić do Wisły Kraków
W Ekstraklasie występuje już mistrz świata, piłkarzem Górnika Zabrze jest Lukas Podolski. Lada moment zadebiutować może z kolei Benjamin Mendy, który z reprezentacją Francji zdobył złoto mundialu w 2018 roku. Nowy piłkarz Pogoni Szczecin jednak w ostatnich latach był na mocnym zakręcie. Niewiele brakowało, a w Polsce mielibyśmy aż trzech mistrzów świata, bo Wiśle Kraków oferowany był Jerome Boateng, kolega Podolskiego z reprezentacji Niemiec.
– Była propozycja zatrudnienia Jereome Boatenga. Dostałem jego CV. Był też Alex Mendy oraz Jese, którego pamiętałem z Realu Madryt, a później grał m.in. w PSG. Nie chcieliśmy jednak iść w tym kierunku. Szukamy głodnych graczy, a w tym przypadku nie wiedziałem, czy im nadal chce się więcej. Oczywiście, jak widzisz CV z tak dużymi nazwiskami to robi wrażenie. Ale my nie szukamy nazwisk, a ludzi, którzy chcą coś osiągnąć – stwierdził Vullnet Basha, dyrektor sportowy Wisły Kraków.
Boateng to znacznie większe nazwisko niż Mendy. 76-krotny reprezentant Niemiec ma na swoim koncie grubo ponad 300 spotkań dla Bayernu Monachium, z którym dwukrotnie sięgnął po Ligę Mistrzów. W swoim CV ma też grę dla Manchesteru City. Ostatnie lata w jego karierze nie były zbyt udane. Trapiły go kontuzje, więc zniknął z wielkiej piłki.
Próbował się odbudować we włoskiej Salernitanie oraz w austriackim klubie Lask. Od lipca pozostaje bez klubu.
Wisły Kraków chce wrócić do Ekstraklasy
Wisła Kraków w pierwszych sześciu kolejkach była niepokonana w Betclic 1. Lidze. Przed przerwą na mecze reprezentacji przyszła jednak pierwsza porażka zespołu Mariusza Jopa – Miedź Legnica wygrała z nim 2:0. Później “Biała Gwiazda” tylko zremisowała 2:2 z Odrą Opole. Na razie drużyna z Reymonta jest liderem rozgrywek – drugi Śląsk traci do niej dwa “oczka”. Za tydzień Wisła zagra z Górnikiem Łęczna (21.09, 14.30).
– Wrócimy do Ekstraklasy już teraz. Z całym szacunkiem dla rywali, nie przynależymy do I ligi. Spójrzcie, na sobotnim meczu były 33 tysiące ludzi. Z całym szacunkiem dla rywali, nie przynależymy do tej ligi. Musimy wrócić tam, gdzie nasze miejsce. Oglądam każdy nasz mecz. Śledzę też rywali, przyznam, że część z nich też radzi sobie nieźle. Ale my musimy zrobić, co do nas należy. Nie ma co wkopać się w bałagan play-offów. Musimy po prostu zrealizować cel, jakim jest powrót do Ekstraklasy – wyjaśnił kilka dni temu Peter Moore, nowy współwłaściciel Wisły Kraków, który w przeszłości pracował w Liverpoolu.