HomePiłka nożnaCezary Wilk o roli Alvaro Moraty: Hiszpanie oczekują więcej

Cezary Wilk o roli Alvaro Moraty: Hiszpanie oczekują więcej

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Alvaro Morata pełni rolę napastnika, ale na Euro 2024 zdobył tylko jedną bramkę. Jak jego wkład w drużynę ocenia Cezary Wilk? Były piłkar hiszpańskich klubów opowiedział o tym w studiu na “Kanale Sportowym” przed finałem turnieju.

Cezary Wilk

Kanał Sportowy

Nieskuteczny Morata

Alvaro Morata zdobył w kadrze 36 bramek w 79 występach. Daje mu to 4. miejsce w klasyfikacji strzelców reprezentacji Hiszpanii wszech czasów. Lepszymi statystykami mogą pochwalić się Fernando Torres (38), Raul (44) oraz David Villa (59).

Na Euro 2024 Morata strzelił gola tylko w grupowym meczu z Chorwacją (3:0). Był to pierwszy mecz ekipy La Furia Roja na niemieckim turnieju. W każdym z kolejnych pięciu spotkań nie potrafił powiększyć swojego dorobku bramkowego.

“Hiszpanie oczekują więcej”

O nieskuteczności napastnika opowiedział Cezary Wilk. 38-latek w swojej karierze piłkarskiej reprezentował takie kluby jak Deportivo de La Coruna czy Real Zaragoza.

Alvaro Morata pracuje, bierze grę na siebie, utrzymuje piłkę i wymusza dużo fauli. W Hiszpanii jednak wszyscy oczekują od niego bramek. To kraj wielkich napastników: Davida Villi, Fernando Torresa czy Raula. Morata jest dopiero czwarty. Niby to dobry wynik, ale Hiszpanie chcą od niego zdecydowanie więcej – powiedział Cezary Wilk.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Szczęsny od razu numerem jeden? “Barcelona nie byłaby poważna”
Bayer Leverkusen zawiódł? Wichniarek podsumował ich grę z Bayernem
Feio zostanie zwolniony? Jest sygnał z Łazienkowskiej
Kryzys Legii? Mało powiedziane! Oto tabela po remisie z Górnikiem
Cristiano Ronaldo podjął decyzję. Chce ustanowić historyczny rekord
Piłkarze Barcelony protestują. Chodzi o Wojciecha Szczęsnego!
Feio ma rację? Burzliwa dyskusja o piłkarzu Legii
Wtedy Szczęsny przejdzie testy medyczne. Wszystko jasne
Śląsk w kryzysie. Żewłakow: Tylko on może to wyratować
Lukas Podolski “przejechał się” po sędziach. Dwa słowa