Mariusz Pawlak chwali Buksę
Aleksander Buksa zbierał bardzo pochlebne recenzje swojej gry, gdy wchodził do seniorskiego zespołu Wisły Kraków. Pierwszego gola w Ekstraklasie strzelił, mając zaledwie szesnaście lat – w meczu szóstej kolejki sezonu 2019/20 z Jagiellonią Białystok. W późniejszym etapie sezonu dołożył kolejne trzy trafienia. Uważano wówczas, że jeżeli podtrzyma tempo rozwoju i dobrze poprowadzi karierę, to z pewnością wyląduje w reprezentacji Polski.
Spore kontrowersje wzbudził zatem transfer Buksy do Genoi latem 2021 roku. Wielu podkreślało wówczas, że powinien on przedłużyć kontrakt z Wisłą Kraków, zamiast decydować się na tak wczesną przeprowadzkę na zachód. We Włoszech młody snajper totalnie zaginął, przez co musiał być wypożyczany do OH Leuven (Belgia), SL16 FC (Belgia), czy WSG Tirol (Austria). Nigdzie nie zrobił furory, przez co w zeszłym roku wrócił do Ekstraklasy: konkretnie dołączył do Górnika Zabrze.
W ekipie Trójkolorowych również nie zrobił furory. Jako że Michal Gasparik nie wiązał przyszłości z 22-latkiem, został on wypożyczony do GKS-u Katowice. Tam również jednak po transferze Ilji Szkurina miałby trudno o regularną grę, wobec czego transakcja została zerwana, a on ostatecznie zasilił szeregi pierwszoligowej Polonii Warszawa.
Pytanie brzmi, czy to właśnie Czarne Koszule będą klubem, w którym Buksa finalnie się odnajdzie. Trener Mariusz Pawlak na konferencji prasowej wypowiedział się o nim w superlatywach. — Buksa to duży talent, mogę to potwierdzić, mimo, że jest z nami krótko. Gramy jednym napastnikiem, ale z Puszczą ostatnio przeszliśmy na dwóch, a w Pucharze Polski Olek przeszedł nawet na ósemkę – mówił szkoleniowiec.