Nasi obrońcy mają problem ze stanowczością
Za straconego gola w meczu z Estonią obwiniany jest Jan Bednarek. 27-latek nie należy do obrońców wyróżniających się szczególną agresją w grze. Jak uważa Łukasz Olkowicz, tę cechę gracza Southampton widzieli już poprzedni selekcjonerzy.
– Jan Bednarek nieprzypadkowo nie grał u Czesława Michniewicza, bo Czesław Michniewicz, jak sam mówi, nie lubi obrońców “z prostymi nosami”. Dla niego obrońca musi dać z łokcia, musi być twardzielem. Bednarek mu się z kimś takim nie kojarzył. Ja pamiętam młodzieżówkę Czesława Michniewicza, już jak Jan Bednarek był w kadrze seniorskiej. Michniewicz specjalnie nie rozpaczał, że ma Bochniewicza i Wieteskę. Z nimi awansował na mistrzostwa Europy.
Nie tylko Bednarek ma ten problem. Olkowicz podkreśla, że nie mamy zbyt wielu obrońców, którzy w działaniach defensywnych wykazują się odpowiednią stanowczością.
– Rozmawiałem z trenerem Miłoszem Stępińskim, on widzi to samo. Mówi, że środkowi obrońcy zaczęli mieć kłopot z agresją. On poleca na przykład sporty walki, może w tym jest metoda. Jakieś treningi boksu, żeby się z tym oswoić. Miał Patryka Pedę, który przyjechał do niego na zgrupowanie kadry U-20, jak to określił,“bardzo delikatny”. Też mu zwrócił na to uwagę, i Peda zaczął nad tym pracować.
Cały program, z którego pochodzi wypowiedź można obejrzeć klikając w poniższy link.