Wieczysta nie dała rady Świtowi Szczecin
Wieczysta Kraków miała za sobą kapitalną rundę wiosenną. Klub, którego właścicielem jest Wojciech Kwiecień był już na autostradzie do Betclic 1. Ligi. Pod koniec marca doszło do zaskakującego zwrotu akcji. Ekipa Sławomira Peszko przegrała z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Następnie zespół z Krakowa musiał uznać wyższość Podbeskidzia Bielsko-Biała – i to na własnym terenie.
Wydawało się, że Wieczysta zrehabilitowała się w niedzielę. Beniaminek pokonał GKS Jastrzębie, choć na gola czekał aż do 81. minuty. Mecz ze Świtem Szczecin na własnym boisku był dobrą okazją ku temu, by pójść za ciosem. Już w 12. minucie szczecinianie wyszli na prowadzenie. Do siatki trafił Krzysztof Ropski. Z kolei w 27. minucie bramkę samobójczą zdobył Konrad Kasolik.
Kilka minut później mogło być 3:0 dla Świtu. Rzut karny wykonywany przez Szymona Nowickiego obronił Antoni Mikułko.
Piłkarze ze Szczecina mogą żałować niewykorzystanej sytuacji. W drugiej połowie Wieczysta wzięła się za odrabianie strat. W 63. minucie gola kontaktowego strzelił Michał Trąbka. Niecały kwadrans później do wyrównania doprowadził rezerwowy Dijan Vukojević, dla którego było to drugie trafienie na boiskach Betclic 2. Ligi.
Gospodarze nie potrafili jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Świtowi udało się wywieźć punkt z Krakowa. Wieczysta może pocieszać się tym, że po tym spotkaniu zrównała się liczbą “oczek” z Polonią Bytom, czyli świeżo upieczonym wiceliderem Betclic 2. Ligi. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w środę piłkarze Łukasza Tomczyka zagrają z rezerwami ŁKS-u Łódź.