Hamulić wyładował złość na drzwiach
Po powrocie Saida Hamulicia do Polski i zasileniu Widzewa Łódź wydawało się, że zespół Daniela Myśliwca doczekał się poważnego wzmocnienia. 23-latek dał się zapamiętać jako bramkostrzelny napastnik, na którym w dużym stopniu opierała się gra Stali Mielec.
Bośniak jeszcze nie zadebiutował w Widzewie, a na swoją szansę najpewniej będzie musiał poczekać. W poniedziałek okazało się, że złamał kość śródręcza po tym, jak uderzył pięścią w drzwi. Był to efekt frustracji po decyzji Daniela Myśliwca, który nie znalazł dla niego miejsca w kadrze na ostatnie spotkanie ze Śląskiem Wrocław.
Prezes Widzewa reaguje na wybryk Hamulicia
W mediach społecznościowych szybko pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych reakcji na zachowanie Bośniaka, który wypracował sobie miano dość ekscentrycznego piłkarza. Na swoim instastory zamieścił z kolei wymowny wpis. “Media…” – napisał, dodając do tego słowa trzy znamienne emotikony.
Do sprawy postanowił odnieść się prezes klubu Michał Rydz. – Said jest już po rozmowie z trenerem, jutro będzie u mnie. Ambicja zawodnika (którą szanuję), wymieszała się z brakiem odpowiedzialności wobec siebie i kolegów. Po drodze były drzwi w korytarzu i mamy niepotrzebny uraz – napisał na Twitterze.
Rydz dodał, że Hamulic “sam wyłączył się z kadry”, a reszta zostanie rozstrzygnięta “wewnątrz, jako drużyna”. Na koniec wpisu prezes Widzewa stwierdził, że jest to “historia godna naszego uniwersum”.