Rafał Gikiewicz może opuścić Widzew
Przenosiny Rafała Gikiewicza do Widzewa Łódź były jednym z najciekawszych przychodzących transferów do Ekstraklasy w ostatnich latach. Doświadczony bramkarz sam zgłosił się do Andrzeja Woźniaka, który w Widzewie pełni funkcję trenera bramkarzy, i zasilił w ten sposób drużynę Daniela Myśliwca. Mistrz Polski w barwach Śląska Wrocław z miejsca stał się liderem drużyny, nie tylko na boisku, gdzie prezentował się naprawdę dobrze, ale przede wszystkim w szatni, do której wniósł charyzmę i ogromne pokłady doświadczenia.
Aktualna umowa Widzewa z bramkarzem wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu i niewykluczone, że będą to ostatnie miesiące Gikiewicza w Łodzi. Mateusz Borek we wtorkowym programie “Tylko Sport” na “Kanale Sportowym” zdradził, że niedoszły reprezentant Polski na brak zainteresowania narzekać nie może, bo mocno zabiegał o niego jeden z niemieckich klubów, co w obliczu coraz większych trudności w negocjacjach z łodzianami może zakończyć się uściskiem dłoni i pożegnaniem.
– Wydaje mi się, że temat Widzewa może być grany 4-5 miesięcy, bo nie sądzę, żeby on w tym Widzewie został. Wiemy, że tam było zainteresowanie poważniejsze Eintrachtu Brunszwik, podobno ma Rafał kilka propozycji z Ekstraklasy. A może skończy, jak mu żadna propozycja nie będzie pasować. Nie wydaje mi się, żeby był w stanie dogadać się co do nowej umowy z Widzewem Łódź. Chyba zaczynają się piętrzyć problemy – zdradził Mateusz Borek.
*Reklama
Oglądaj Ligę Mistrzów i Ekstraklasę w Canal +