Wichniarek: Jagiellonia miała szczęście
Jagiellonia Białystok mimo porażki 0:2 w rewanżowym starciu z Cercle Brugge awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Wszystko za sprawą genialnego występu ekipy Siemieńca w pierwszym spotkaniu. Artur Wichniarek i Igor Lewczuk w Kanale Sportowym skomentowali grę mistrza Polski w tym dwumeczu.
— Na pewno świetne jest to, że Jagiellonia powtarza wynik Lecha Poznań z sezonu, gdy Kolejorz radził sobie bardzo dobrze w Lidze Konferencji. Po zwycięstwie 3:0 w pierwszym meczu musiałoby się wydarzyć naprawdę mnóstwo złego, by nie awansować. Faktycznie sporo złego się stało, ale nie na tyle, by przegrać trzema bramkami i grać dogrywkę. Gratulacje dla Jagiellonii – mimo słabego meczu i dużej dozy szczęścia, pierwszy mecz dał im możliwość, by zagrać tak źle – mówił Artur Wichniarek.
— Przed tym meczem, patrząc na belgijską tabelę, można było powiedzieć, że Jagiellonia ma pewne zwycięstwo. Nie zgodziłbym się totalnie z tezą, że nie zagrał w Jadze mental, że przyszło jakieś lekceważenie. Nie – po prostu Cercle zagrało bardzo dobrze. Fizycznie się podobali, zawsze byli pierwsi przy piłce, w kontakcie byli bardziej zdecydowani. U Jagiellonii szwankowało rozegranie, jeśli chodzi o podejście pomocników i chęć odbioru piłki od obrońców. Nie było odwagi – podsumował z kolei Igor Lewczuk.
Studiu + komentarz meczów Jagiellonii i Legii można obejrzeć w Kanale Sportowym.