Wichniarek: Nowy selekcjoner musi scalić szatnię, która jest rozwalona
Rozpoczął się już jakiś czas temu kolejny proces poszukiwania nowego trenera przez Cezarego Kuleszę. Prezes PZPN-u ponownie “gubi tropy”, lawirując kolejnymi wypowiedziami odnośnie poszczególnych kandydatów. Artur Wichniarek uważa, że nowy selekcjoner reprezentacji Polski musi przede wszystkim zdobyć zaufanie szatni. Dlatego jego kandydatem byłby Jan Urban.
— My nie potrzebujemy trenera – my potrzebujemy psychologa. Bo ten zespół, patrząc na jednostki, ma ciekawych piłkarzy, którzy potrafią grać w klubach. Jako przykład można podać Kiwiora, do którego motywacyjnie trafił Arteta przed meczem z Realem. Właśnie coś takiego musi wnieść nowy selekcjoner reprezentacji Polski – mówił ekspert podczas Loży Piłkarskiej.
— Mamy szatnie, która jest skłócona ze sobą – są grupki i podgrupki. Nie ma tej jedności. Każdy kolejny selekcjoner mówi, że “nie ma czasu na treningi”. Dlatego nowy trener musi facetem, który spoi ten zespół od środka, bo ta drużyna jest tam rozwalona. Nie tylko pierwszy trener, ale też muszą znaleźć się w tej kadrze odpowiedni asystenci, do których zawodnicy będą mieli szacunek.
— Dlatego aktualnie moim kandydatem, którego stawiałbym nawet wyżej od Macieja Skorży za którego trzeba zapłacić olbrzymie pieniądze, byłby Janek Urban. Ma on za sobą świetną karierę piłkarską i bardzo dobrą karierę trenerską. Byłby facetem, który wchodząc do tej szatni byłby dla tych zawodników kimś w postaci osoby zaufania publicznego. Oni muszą obnażyć tego trenera zaufaniem, że to co chce zrobić będzie dla nich odpowiednią receptą na sukcesy – kontynuował Artur Wichniarek.