Arsenal czeka na Viktora Gyokeresa
Arsenal może być rozczarowany sezonem 2024/25. Kanonierzy zajęli drugie miejsce w tabeli Premier League. Choć stawili czoła Paris Saint-Germain, ostatecznie musieli pożegnać się z Ligą Mistrzów w półfinale. Podczas letniego okienka transferowego władze klubu ruszyły na zakupy. Ogłoszono transfery Martina Zubimendiego, Noniego Madueke, Christiana Norgaarda, Kepy i Cristhiana Mosquery, który ma rywalizować o pierwszy skład m.in. z Jakubem Kiwiorem. Na nowych piłkarzy wydano już ponad 150 milionów euro.
Priorytetem transferowym ekipy z Londynu był jednak nowy napastnik. Na liście życzeń Arsenalu znajdował się m.in. Benjamin Sesko z RB Lipsk. Ostatecznie angielski potentat postanowił sięgnąć po Viktora Gyokeresa. Według informacji przekazanych przez Fabrizio Romano Szwed będzie kosztował Arsenal 63,5 miliona euro – nie licząc bonusów o łącznej wartości 10 milionów euro.
W piątek znany dziennikarz poinformował, że Sporting zgodził się, by jeden z najskuteczniejszych napastników na świecie rozpoczął testy medyczne przed podpisaniem kontraktu z nowym klubem. 27-latek ma pojawić się w Londynie już dziś. Można więc zakładać, że wkrótce Arsenal przedstawi swoją nową gwiazdę.
Gyokeres rozstaje się ze Sportingiem w niezbyt przyjaznej atmosferze. Portugalskie media donoszą, że snajper czuje się oszukany przez klub. W minionym sezonie reprezentant Szwecji strzelił aż 39 goli w 33 meczach ligi portugalskiej. Nowy piłkarz Arsenalu zajął drugie miejsce w klasyfikacji Złotego Buta.