HomePiłka nożnaWest Ham może docenić Fabiańskiego. Nowa umowa w grze

West Ham może docenić Fabiańskiego. Nowa umowa w grze

Źródło: The Guardian

Aktualizacja:

West Ham może docenić Łukasza Fabiańskiego. Angielski klub ma zaproponować Polakowi nowy, dwuletni kontrakt.

Łukasz Fabiański

News Images LTD / Alamy

Łukasz Fabiański może przedłużyć współpracę z West Hamem

Łukasz Fabiański od lipca 2007 roku z powodzeniem występuje na angielskich boiskach. W samej tylko Premier League Polak uzbierał 371, co czyni go jednym z czołowych zawodników pod tym względem w historii ligi. Wiele wskazuje na to, że bramkarz będzie mógł jeszcze poprawić swój wynik i jeszcze mocniej zapisać się na kartach historii najlepszej ligi świata.

Niewykluczone bowiem, że Fabiański spędzi w Anglii kolejne dwa lata. Jego umowa z West Hamem wygasa wraz z końcem bieżącego sezonu, ale jak przekazuje “The Guardian”, klub chce odwdzięczyć się Polakowi za ostatnie dobre występy. W taki sposób, mimo możliwości przedłużenia współpracy o kolejny rok, co wynika z zapisów kontaktowych, Młoty mają zaproponować Polakowi parafowanie dwuletniej umowy.

Jeżeli dojdzie to do skutku, kontrakt wygaśnie w momencie, w którym były bramkarz reprezetnacji Polski będzie miał na karku 41 lat. Mimo swojego wieku Fabiański wciąż jest w znakomitej formie, co potwierdził swoimi ostatnimi występami w koszulce Młotów, które poniekąd uratowały posadę Julena Lopeteguiego.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Francuzi nie mają wątpliwości! To będzie nowy klub Pogby?
Nieprawdopodobna bezradność mistrzów Anglii. Manchester City poległ w Birmingham
Urbański bohaterem nieoczywistego transferu? Dziennikarz tego mu życzy
Animucki zadowolony z rozwoju Ekstraklasy. Najlepsze jednak przed nami
Dawidowicz doceniony we Włoszech! “Żółto-niebieska ściana”
Marcel Lotka opuści Borussię? Szansa na grę w Bundeslidze
Raków i Radomiak negocjują ws. Rochy. Do porozumienia daleko
Korona nie osłabi się zimą. Prezes deklaruje
Legia zaskoczy? Kibice mogą nie być zadowoleni
Jagiellonia ma czego żałować. Cieszą się w Poznaniu i Częstochowie