Vinicius zapewnił Brazylii zwycięstwo
W maju reprezentacja Brazylii finalnie dopięła swego i zakontraktowała Carlo Ancelottiego na stanowisko selekcjonera. Włoch został pierwszym zagranicznym trenerem w historii Canarinhos, zastępując w tej roli Dorivala Juniora. Gwoździem do trumny poprzedniego trenera była wysoka i bolesna porażka z Argentyną w marcu (1:4). Wszystko zmierzało w niebezpiecznym kierunku już jednak od dłuższego czasu. Wystarczy powiedzieć, że we wcześniejszych trzech meczach Brazylia zanotowała również remisy z Wenezuelą i Urugwajem.
Carlo Ancelotti rozpoczął swoją kadencję od bezbramkowego remisu z Ekwadorem w wyjazdowym meczu kwalifikacyjnym do przyszłorocznego mundialu. W kolejnym starciu Canarinhos mierzyli się przed własną publicznością z Paragwajem. To był mecz, w którym Brazylia przy potencjalnym zwycięstwie mogła sobie zagwarantować już oficjalny awans na turniej. Wszystkim zależało zatem na wygranej, szczególnie, że zdjęłaby ona nieco presję z barków Carletto.
Ostatecznie Brazylijczykom udało się wygrać 1:0 po bramce Viniciusa w 44. minucie. Skrzydłowy Realu Madryt wykorzystał dogranie Matheusa Cunhy w pole karne, pakując piłkę do siatki strzałem z minimalnej odległości. Vini zszedł obolały z boiska w 78. minucie po agresywnym pojedynku z rywalem. Uruchomiły się wówczas dzwonki alarmowe na Santiago Bernabeu, jako że lada chwila rozpoczyna się przecież klubowy mundial. Dziennik “MARCA” uspokaja jednak, informując, że najprawdopodobniej nie jest to nic poważnego. Ancelotti zadziałał zapobiegawczo i zdjął gwiazdę z murawy po pojawieniu się dyskomfortu. Uraz nie powinien on wykluczyć Viniciusa z gry.