Vinicius pod lupą
Choć Real Madryt ostatecznie wygrał 2:1 z Valencią w zaległym meczu 12. kolejki La Ligi, to “Królewscy” mieli po końcowym gwizdku jeden powód do zmartwień. Było nim zachowanie Viniciusa Juniora, który w 79. minucie zobaczył czerwoną kartkę za atak na bramkarza “Nietoperzy”. Mateusz Borek w “Mocy Futbolu” wypowiedział się na ten temat.
— Z tymi czerwonymi kartkami to poszło za daleko. Za to, że ktoś kogoś dotknie palcem, położy rękę na głowie, lekko odepchnie. Bo w normalnej sytuacji ten bramkarz by stał. Od razu w Hiszpanii wyciągają scenę z Yamalem, gdzie on pcha gościa, ale drugi piłkarz nie upada, więc nie ma nic. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy to jest jeszcze gra męska, czy jesteśmy w trumnie w koszykówce, że nie można nikogo dotknąć – wyznał Mateusz Borek.
Vinicius według najnowszych informacji najprawdopodobniej zostanie zawieszony na dwa spotkania. W takim wariancie Brazylijczyk opuści ligowe starcia z Las Palmas (19.01) i Realem Valladolid (25.01). Będzie mógł zagrać w Superpucharze Hiszpanii.