Tragiczny dualizm Viniciusa Juniora
Vinicius Junior budzi ambiwalentne emocje. Z jednej strony to przedstawiciel nowego pokolenia brazylijskich magików futbolowych. Zawodnik-artysta, którego chcą oglądać kibice żądni pięknych piłkarskich zdarzeń. Miłośnik najpiękniejszej dyscypliny sportu na świecie może bez wahania kupić bilet na mecz Realu Madryt, zamierzając obejrzeć fantastyczne popisy gracza z Kraju Kawy.
Druga strona medalu jest jednak ciemniejsza. Vinicius dał się przez ostatnie lata poznać jako niezwykły awanturnik, arogant i podjudzacz. Brazylijczyk lubi prowokować rywali, często wchodzi z nimi w sprzeczki. Daleko mu do piłkarskiej uprzejmości, choć ciągle czaruje elegancją z piłką przy nodze.
W ostatnim meczu Realu z Valencią Vinicius zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie bramkarza rywali Stołe Dimitriewskiego. Zawodnik Królewskich wywołał skandal przez swoje zachowanie.
Marcin Żewłakow porównał Viniciusa do Balotellego
W niedzielnej “Loży Piłkarskiej” poruszono temat postawy Brazylijczyka. Ciekawie sprawę ujął Marcin Żewłakow.
– Mam empatię do Viniciusa Juniora ze względu na jego umiejętności. Lubię na niego patrzeć. Według mnie, on ma zjawiskowy styl. Mam jednak wrażenie, że to piłkarz, który nie dorasta i już nie dorośnie – stwierdził.
– Dla mnie Vinicius to trochę taki Mario Balotelli z Realu Madryt – dodał były reprezentant Polski.
Cały program do obejrzenia poniżej.