Lech może wykorzystać słabe strony Crvenej Zvezdy
Lech Poznań może powoli szykować się na mecze trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. We wtorek podopieczni Nielsa Frederiksena pokonali islandzki Breidablik 7:1. Wiele wskazuje na to, że Kolejorz zmierzy się z Crveną Zvezdą Belgrad. Serbowie mają za sobą pierwszy mecz z Lincoln Red Imps z Gibraltaru. Choć piłkarze Vladana Milojevicia grali w “dziesiątkę”, udało im się wrócić do swojego kraju ze skromną zaliczką.
Na papierze wydaje się, że faworytem starcia Lech – Crvena jest serbski gigant. Imponować może to, że zespół mistrza kraju podpisał kontrakt z Marko Arnautoviciem, który ostatnio grał w Interze Mediolan. Mało tego, mówi się, że reprezentant Austrii ma zarabiać 2,5 miliona euro rocznie. Mimo tego Veljko Nikitović twierdzi, że Crvena może mieć problemy w dwumeczu z Lechem.
– Wydaje mi się, że Zvezda nie jest w dobrym momencie. Ma bardzo duże problemy, jeśli chodzi o grę obronną. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że oprócz Seola cały blok defensywny składa się z nowych piłkarzy. Na pewno będą potrzebowali czasu, żeby się zgrać. Znając trenera Milojevicia – który jest specjalistą od gry w europejskich pucharach – Zvezda przyjedzie do Poznania i trochę się “zamknie”, zagra w niższym ustawieniu. Będą czekać na kontrataki – zdradził dyrektor sportowy Arki Gdynia w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Program Kanału Sportowego pt. “Tylko Sport” można obejrzeć poniżej.