Czy gol Lewandowskiego powinien zostać uznany?
Do zdarzenia doszło w 49. minucie meczu, przy prowadzeniu gości z Walencji 2:1. Wówczas rzut rożny wykonywała Barcelona. Piłka została dośrodkowana na głowę Roberta Lewandowskiego, który skierował ją do siatki wyrównując stan rywalizacji. Problem w tym, że uwagę golkipera przyjezdnych, Jaume’a Domenecha, absorbował w tej sytuacji Fermin Lopez, który w momencie oddania strzału „Lewego” znajdował się na pozycji spalonej. Do całej sprawy na pomeczowej konferencji prasowej odniósł się szkoleniowiec Valencii, Ruben Baraja.
„Być może to był spalony, być może nie. Nie wiem tego.”
„Fermín był na pozycji spalonej. Inną kwestią jest to, czy sędzia uzna, że była to pozycja decydująca dla tej akcji czy też stwierdzi, że nie uczestniczył on w grze. Musiałbym obejrzeć podobne sytuacje z innych meczów, jak one zostały wówczas ocenione.” – dodał Hiszpan.
Analizy całej sytuacji w „ElDesmarque” podjął się także były sędzia La Ligi, Javier Estrada Fernandez.
„Dla mnie to jest wyraźny spalony. Nie można robić zmian kryteriów oceny sytuacji w zależności od tego, jaką drużynę mamy na boisku.” – stwierdził stanowczo kataloński sędzia.
„W tej sytuacji Fermín wykonuje ruchy praktycznie metr, maksymalnie dwa metry od bramkarza. Tym ruchem absorbuje jego uwagę. To oczywiste.” – skomentował Estrada Fernández.
Ostatecznie Barcelona po golu na 2:2 poszła za ciosem i strzeliła jeszcze 2 bramki, wygrywając całe spotkanie 4:2.