Tite doznał choroby wysokościowej
W spotkaniu 1/8 finału Copa Libertadores Flamengo zmierzyło się w dwumeczu z boliwijskim Bolivarem. W pierwszym spotkaniu w Brazylii gospodarze wygrali 2:0. Rewanż odbył się w La Paz.
Stolica Boliwii jest najwyżej położoną stolicą na świecie. Znajduje się na wysokości ponad 3600 metrów nad poziomem morza. Takie warunki często dają się we znaki sportowcom, których organizmy inaczej pracują na dużych wysokościach.
O niebezpiecznych konsekwencjach przebywania w takich warunkach przekonał się też Tite, trener Flamengo. Jak donosi portal “Diario Ole”, 63-latek źle się poczuł w stolicy Boliwii. Najpierw otrzymał doraźną pomoc medyczną, a gdy wylądował w Rio de Janeiro, został przetransportowany do szpitala Copa Star.
Były selekcjoner Brazylii w stabilnym stanie
Lekarze wskazali na wzrost tętna spowodowany wysokością boliwijskiego miasta. Klub uspokoił jednak, zapewniając kibiców, że stan Tite jest stabilny. 63-letni szkoleniowiec pozostanie pod opieką lekarzy, aby jego ogólna kondycja się poprawiła.
W La Paz Flamengo przegrało 0:1, lecz dzięki wypracowanej przewadze z pierwszego meczu awansowało do ćwierćfinału. Zmierzy się tam z urugwajskim Penarolem.