Jan Urban nie lekceważy Albanii
Jan Urban prowadzi reprezentację Polski od lipca. Pod wodzą następcy Michała Probierza „Biało-Czerwoni” zakończyli eliminacje do Mistrzostw Świata 2026 na drugim miejscu w tabeli grupy G. Lepsi od Polaków byli jedynie Holendrzy. Oznacza to, że w marcu podopieczni Urbana zagrają w barażach o mundial.
W półfinale baraży polscy piłkarze spotkają się z Albanią na PGE Narodowym. Następnie zmierzą się ze zwycięzcą meczu Ukraina – Szwecja na terenie rywala. Jan Urban zdradził, że na razie sztab nie patrzy na to, kto wygra to spotkanie. Jednocześnie zaznaczył, że Albańczyków nie należy lekceważyć.

– Najpierw koncentrujemy się na Albanii. Przyjdzie czas na głębszą analizę kolejnego rywala. Na szczęście mamy na to jeszcze czas. Na razie będziemy przede wszystkim rozmawiali, analizowali o tym, co się wydarzyło w tych eliminacjach. Natomiast patrząc tak ogólnie na wyniki tych zespołów, to ta czwórka jest bardzo wyrównana. Albańczycy zaprezentowali się naprawdę z dobrej strony na mistrzostwach Europy. Potrafili zremisować z Chorwacją. Minimalnie przegrywali z Włochami i ulegli Hiszpanii. Zagrali, co też jest dobrym materiałem dla nas w Lidze Narodów z Ukrainą. Raz wygrała Ukraina, raz Albania. I to nie u siebie. Tylko jedni i drudzy wygrali swoje mecze wyjazdowe – powiedział w rozmowie z „Faktem”.
– Taką największą niewiadomą w tej czwórce zespołów, o których rozmawiamy, jest na pewno Szwecja. Nie jest normalne, że Szwedzi mieli tak słabe eliminacje. To jest zespół o zdecydowanie większym potencjale. Zespół niedawno objął Graham Potter, są jeszcze cztery miesiące do baraży, więc wiele może się zdarzyć. Ta drużyna może być najpierw bardzo groźna dla Ukrainy, a być może później również dla nas – dodał.










