Oto różnice między Urbanem a Nawałką. Są olbrzymie

Urban stawia na atak

Paweł Olkowski rozegrał 76 spotkań pod wodzą Adama Nawałki oraz 50 meczów pod skrzydłami Jana Urbana. Doskonale zna obu szkoleniowców, więc bez problemu może porównać ich style gry. 35-latek podczas programu Kanału Sportowego wyznał, że mówimy tutaj o zupełnie innych trenerach.

Adam Nawałka stawiał na szczegółowość, dogłębną analizę, rygor i maksymalną dyscyplinę. Jan Urban to bardziej luz i zdjęcie z piłkarzy presji. W stylu gry również znajdziemy masę przeciwności.

— Zdecydowanie różnice między nimi są spore. Jan Urban ma bardziej hiszpański styl. Kilka minut spóźnienia i dalej jest okej. Na pewno u trenera Urbana podobało mi się to, że on nie chce przepychać mecze. Chce dominować, grać w piłkę. Piłkarz nie ma jeździć na tyłku goniąc piłkę, tylko ma nią grać. Jego zespół ma grać ofensywnie, wysoko, ładnie – mówił Paweł Olkowski.

— Ja pamiętam, jak trener Urban przyszedł do nas, jak praktycznie walczyliśmy o utrzymanie. Wprowadził nieco tego luzu, zdjął tą presję i to zaczęło wyglądać fajnie. Wiadomo że praca selekcjonera to coś całkowicie innego, nie ma tyle czasu, więc nie wiem jak by się sprawdził, ale ma to doświadczenie.

— Trener Urban zwraca dużą uwagę na obronę. Mówi, że wybierze w tyłach piłkarza, który da mu sto procent pewności, nawet jak w ofensywie da trochę mniej. W ataku pozwala na większą swobodę, trener Nawałka już w trakcie ataku zwracał uwagę na defensywę i masę szczegółów. Czemu tu napastnik nie dosunął, czemu tu ktoś truchta, czemu ten aut 10 minut wcześniej tak wyglądał. Nie dało się schować – kontynuował 35-latek.

— Trener Urban to mi powiedział, że nie umiem bronić, więc przekwalifikował mnie na prawą pomoc. Tutaj nie potrafiliśmy się trochę dogadać, bo grałem w Bundeslidze i reprezentacji na prawej obronie, występowałem przeciwko najlepszym skrzydłowym i nigdy nikt nie mówił, że nie umiem bronić. Tutaj okazało się, że będę pomocnikiem, bo w obronie gorzej, ale zaakceptowałem to.