Jan Urban ma powody do obaw
Jan Urban ma przed sobą poważne wyzwanie. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski zacznie kadencję od meczu z reprezentacją Holandii w Rotterdamie. Przed swoim pierwszym meczem na ławce trenerskiej były szkoleniowiec Górnika Zabrze musiał zmierzyć się z tzw. “aferą opaskową”, która wybuchła w czerwcu.
Ostatecznie Robert Lewandowski wrócił do kadry i odzyskał opaskę kapitańską. Na razie nie wiadomo jednak, na ile napastnik Barcelony będzie w stanie pomóc swoim kolegom. 37-latek stracił część obozu przygotowawczego przez kontuzję uda. Co więcej, w ostatnich kilku meczach Blaugrany snajper wchodził na boisko z ławki rezerwowych. W rozmowie z “Dziennikiem Zachodnim” Urban został zapytany o jedną z wypowiedzi kapitana kadry. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej doświadczony piłkarz stwierdził, że jeszcze nie wie, czy będzie mógł grać “od deski do deski”.

– Ja też nie wiem. Teoretycznie nie powinien. Zobaczymy jak będzie – odpowiedział następca Michała Probierza.
Urban przyznał, że ma ostatnio dylemat, jeśli chodzi o wybór składu. Sen z powiek spędza mu m.in. forma liderów reprezentacji.
– Ostatnio śpię mało, zastanawiam się nad składem, to są dwa mecze, musimy mieć na nie plany. Ile Lewy wytrzyma, ile Zieliński? Jakie robić zmiany? Ciężko zasnąć – podsumował.
Reprezentacja Polski zmierzy się z Holandią 4 września (czwartek) o godzinie 20:45. Z kolei starcie z Finlandią rozpocznie się 7 września (niedziela) o tej samej porze.