Już w piątek wieczorem na PGE Narodowym Polska podejmie Ukrainę w ramach przygotowań do zbliżającego się Euro. Obie reprezentacje jadą na turniej z zupełnie innym nastawieniem. Polacy trafili do grupy śmierci z Austrią, Francją oraz Holandią, więc mało kto spodziewa się awansu biało-czerwonych do fazy pucharowej.
Za to nasi wschodni sąsiedzi mieli zdecydowanie więcej szczęścia w losowaniu, bo trafili Rumunów, Słowaków oraz Belgów. Oni realnie mogą myśleć o wyjściu z grupy. W ukraińskiej kadrze nie brakuje uznanych zawodników europejskiego formatu, jak np. Anatolij Trubin (Benfica), Andrij Łunin (Real Madryt), Taras Stepanenko (Szachtar Donieck), Rusłan Malinowski (Genoa), Mychajło Mudryk (Chelsea), Ołeksandr Zinczenko (Arsenal), Andrij Jarmołenko (Dynamo Kijów), Roman Jaremczuk (Valencia), Wiktor Cyhankow (Girona) czy Artem Dowbyk (Girona).
Ukraiński dziennikarz przestrzega Polaków
– Wielu naszych zawodników zaliczyło dobry sezon w Europie, więc przyjechali na zgrupowanie z podniesionymi głowami. W Ukrainie trwa debata, czy nasza aktualna kadra nie jest najsilniejszą w historii. Porównuje się obecny zespół do tego z lat 1998-2000, gdy błyszczał Andrij Szewczenko oraz Serhij Rebrow, aktualny selekcjoner. Ostatnio Jarmołenko stwierdził, że dzisiejsza kadra jest mocniejsza. I ja również sądzę, że mamy teraz najlepszą drużynę w historii ukraińskiej piłki – mówi Kanałowi Sportowemu Wołodymir Zwerow, ukraiński dziennikarz.
– Wielu kibiców i ekspertów jest przekonanych, że możemy awansować nawet do ćwierćfinału Euro. Lekki niepokój budzi jednak końcówka eliminacji gdzie męczyliśmy się z Bośniakami (2:1) oraz ledwo co wyszarpaliśmy wygraną z Islandią (2:1). Na Euro kluczowy będzie pierwszy mecz z Rumunią. Bardzo obawiam się tego meczu, bo Ukraina nie lubi, gdy rywale oddają nam piłkę. My wolimy grać z kontrataku – dodaje Zwerow.
– A którego piłkarza Polacy powinni bać się w szczególności? – dopytujemy.
– Wiktor Cyhankow z Girony może odegrać kluczową rolę. Ostatnio podejmował świetne decyzje w starciu z Niemcami (0:0), choć to był dla niego trudny mecz, bo grał w głębokiej obronie. Trener Rebrow prawdopodobnie sprawdzał, jak możemy zagrać na tle Belgów. Ale w meczu z Polakami będziemy znacznie więcej atakowali, więc Cyhankow będzie miał sporo miejsca – uważa ukraiński dziennikarz.
Ukraińcy jednak głównie skupiają się na sobie.
– W ukraińskiej prasie mało miejsca poświęca się Polakom. Wiemy, że macie doświadczoną drużynę, która ostatnio regularnie gra na wielkich turniejach, ale nie ma u nas strachu, a co najwyżej szacunek wobec Polaków. Trener Rebrow, który z boiska doskonale pamięta porażkę 1:3 z 2000 roku, podkreślał, że jeszcze nigdy nie wygrał z Polską. W piątek będzie chciał to zmienić – podsumowuje Wołodymir Zwerow.
W piątek Polska zagra z Ukrainą, a przed Euro czeka nas także sparing z Turcją (10.06). Pierwszy mecz grupowy (przeciwko Holandii) odbędzie się 16 czerwca.