Puchacz w swoim stylu
Wrześniowy mecz Kiel z Bayernem Monachium w ramach 3. kolejki Bundesligi zakończył się banalnym zwycięstwem Bawarczyków. Już w pierwszej połowie ekipa Vincenta Kompany’ego rozbiła rywala, zdobywając cztery bramki. Tymoteusz Puchacz wszedł na drugą odsłonę meczu.
Bayern w 65. minucie podwyższył prowadzenie na 5:0, gdy Kiel odpowiedziało honorowym trafieniem w 82. minucie. Przy golu asystował wówczas Tymoteusz Puchacz, który następnie zadziwił wszystkich swoim gestem. Reprezentant Polski przyłożył bowiem palec do ucha w geście do kibiców, jakby ich uciszając. 25-latek w nowym vlogu na kanale “Łączy nas Piłka” przyznaje, że zapomniał wtedy, że jego zespół przegrywał 0:5.
— Nie uciszałem, nie farmazoń, tylko przykładałem… a w sumie, po co ja się tłumaczę. Od*****em, przyjmuje to – zaczął Puchacz. Chwilę później postanowił jednak wytłumaczyć swoje zachowanie. — Oficjalne oświadczenie jest takie, że zgadzam się z opinią publiczną, że było to bardzo memiczne i śmieszne, ale mi po udziale w bramkach trochę korba siada, śruba mi się odkręciła. Pokazałem to, a zapomniałem, że w pierwszej połowie strzelili nam pięć. Ale ja wszedłem w drugiej połowie i na 1:0 dałem – mówił Puchacz.
Zawodnik opisując zdarzenie pomylił się – po pierwszej połowie jego zespół przegrywał 0:4. Bayern strzelił piątego gola 20 minut po wejściu Puchacza na murawę.