Stal górą w meczu z liderem
Mielczanie po dłuższym czasie bez zwycięstwa, przełamali swoją niemoc w starciu z liderem naszej Ekstraklasy. Stal wygrała 3:2 i może bez większej presji rozegrać pozostałe trzy mecze, kończące sezon 2023/2024. Gospodarze do tego meczu musieli przystąpić z ważną, wymuszoną zmianą. Z powodu pauzy za żółte kartki, na ławce trenerskiej szkoleniowca Stali – Kamila Kieresia, zastąpił jeden z asystentów – Andrzej Orszulak. Pełniący w tym meczu rolę pierwszego trenera asystent, nie krył zadowolenia z wyniku czym podzielił się na pomeczowej konferencji prasowej.
– Było to dla nas bardzo trudne i wymagające spotkanie. Początek meczu w naszym wykonaniu zbyt bojaźliwy, notowaliśmy proste straty, które napędzały Jagiellonię i tak straciliśmy gola. Od fragmentu, w którym Piotr Wlazło wykazał się wysokim zaangażowaniem, ta gra zaczęła się nam układać. Konsekwencją tych wydarzeń była zdobyta przez nas bramka. Po przerwie również mieliśmy sporo szczęścia i wydaje mi się, że ciężko byłoby nam się podnieść, gdyby Jagiellonia strzeliła drugiego gola. Na szczęście my szybko zareagowaliśmy zdobywając dwie bramki. Mieliśmy również bardzo dobre momenty w fazach przejściowych – mówił asystent trenera Kieresia.
– Nie było żadnej różnicy między rolą asystenta, a pierwszego trenera w tym spotkaniu. Kamil Kiereś był cały czas ze sztabem na łączach, a ja ze względów formalnych musiałem dzisiaj być przy boisku. Wiadomo, że były takie momenty, w których się konsultowaliśmy, ale też były momenty przy linii, gdzie trzeba było samemu reagować – mówił o prowadzeniu zespołu jako pierwszy trener Andrzej Orszulak.