Mariusz Pawlak po awansie do ćwierćfinału
52-letni szkoleniowiec Czarne Koszule przejął pod koniec sierpnia tego roku. Wówczas, wielu kibiców warszawskiej ekipy mocno kwestionowały takowe posunięcie przez władze klubu. Jak się okazało po kilku miesiącach, praca Pawlaka dość mocno się obrboniła. Polonia zajmuje 11. miejsce w Betclic 1. lidze oraz awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski po wyeliminowaniu obrońcy trofeum – Wisły Kraków.
Przy czym trzeba docenić, jaką średnią punktową wyrobił na ten moment były trener m.in. GKS-u Bełchatów. Łącznie 14 spotkaniach jego średnia wynosi 2,07, a w samej lidze jest to aż 1,86. Na razie tylko trzykrotnie jego zespół przez ten czas musiał uznać wyższość swojego rywala, więc trzeba uznać to za solidny rezultat.
Awans Polonii do ćwierćfinału Pucharu Polski można określić małą sensacją. Zwłaszcza gdy eliminuje się z rozgrywek mimo wszystko obrońcę trofeum. Kapitalny wynik w rozgrywkach o krajowy puchar, trener Czarnych Koszul skomentował w Kanale Sportowym podczas programu poświęconemu 1/8 finału.
– Często w kontekście meczów pucharowych mówimy o mentalu. Oczywiście, jest to ważne, ale nie ponad wszystko. Same aspekty mentalne to za mało. Liczą się przede wszystkim umiejętności, dlatego cieszę się, że pokazaliśmy to w starciu z mocniejszym rywalem – mówił Pawlak.
Cały program poświęcony rozgrywkom Pucharu Polski w Kanale Sportowym można obejrzeć po kliknięciu w poniższy link