“Lewandowski jest pobłogosławiony”
Biało-Czerwoni bardzo długo męczyli się z Litwą. Sprawy w swoje ręce musiał wziąć Robert Lewandowski, który w 81. minucie znalazł sobie nieco przestrzeni w polu karnym gości. Posłał strzał, który odbijając się po drodze od jednego z rywali ostatecznie wylądował w siatce. Litwini mimo braku punktów mogą finalnie być z siebie zadowoleni. Postawili Polakom trudne warunki, broniąc mądrze i kompaktowo. Wyprowadzali kontrataki, a po jednym z nich ratować sytuację genialną interwencją musiał Łukasz Skorupski. Edgaras Jankauskas, selekcjoner reprezentacji Litwy, jest zadowolony z postawy swojego zespołu.
— Myślę, że zagraliśmy solidny mecz z silnym przeciwnikiem. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać, dobrze się do tego przygotowaliśmy. Wiedzieliśmy, że nie będzie możliwe zdominowanie piłki, że spędzimy więcej czasu bez niej, ale chłopaki zagrali bardzo solidnie – mówił 50-latek. — Muszę być dumny z moich chłopaków, z tego jak grali i walczyli. Jesteśmy bardzo smutni z powodu wyniku, ponieważ czuję, że mogliśmy wyciągnąć z tego o wiele więcej – kontynuował Jankauskas.
Ostatecznie zadecydowały indywidualności, a dokładniej jedna konkretna indywidualność. Mowa o Robercie Lewandowskim, którego otwarcie selekcjoner Litwy nazwał “pobłogosławionym” — Trzeba wierzyć. Chłopcy naprawdę mogą być dumni z siebie i z pracy, jaką wykonali, mając piłkę. Straciliśmy taką bramkę… Tylko ktoś pobłogosławiony mógł zdobyć takiego gola – podsumował trener.