Smokowski zaznaczył, że paradoksalnie ten sezon może być tym, w którym PSG powalczy o triumf, choć wydawałoby się, że jest nieco rozbrojone sprzedażą wielkich gwiazd.
– Nie lubię PSG. Nie lubię tego blichtru, tego szyku, aroganckiego Nassera Al-Khelaifiego i tego, że mają studnię bez dna. Nie mogę jednak nie docenić tego, jak kapitalną robotą zrobił w ostatnim czasie Luis Enrique. Nawet na jesieni uważano, że ten sezon jest może przedwczesny, i że chcą powalczyć o wyższe cele w kolejnym. Widać jednak, że już teraz udało im się wszystko ładnie poukładać. Nie widzę tam słabego elementu – twierdzi Smokowski.
– Luis Enrique dokonał samych dobrych transferów. Choćby Pacho, który jest dla mnie Virgilem van Dijkiem w wersji 2.0. Świetny w grze jeden na jednego, szybki jak strzała. Poza tym bardzo wzmocnili środek pola. Duet Vinitha – Neves robił świetną robotę w dwumeczu. Do tego PSG ma mocnych rezerwowych, a bez Kyliana Mbappe grają nawet lepiej.
– Luis Enrique w składzie nie ma typowej “dziewiątki”, poza Ramosem, który siedzi na ławce rezerwowych. Kiedyś Mbappe bardzo chciał, żeby mu ściągnęli Lewandowskiego na takiego “zawodnika pola karnego”, a teraz są Barcola, Dembele, Kwaracchelia, ale to są skrzydłowi. Enrique zrobił z Dembele cofniętego rozgrywającego. Ja czegoś takiego nigdy nie widziałem! On go nauczył nowej pozycji.
– Po wyrzuceniu Liverpoolu PSG staje się jednym z kandydatów do wygrania Ligi Mistrzów. Z Aston Villą pewnie sobie poradzą, z Realem – będzie to przedwczesny finał – zakończył komentator.
(mars)