Musiał i Frankowski zatrzymani pod wpływem alkoholu
Na początku sierpnia polskie środowisko piłkarskie wstrząsnęła afera z udziałem dwóch czołowych arbitrów z naszego kraju. Tomasz Musiał i Bartosz Frankowski w nocy przed spotkaniem kwalifikacji Ligi Mistrzów w Lublinie, przy którym mieli pracować, zostali zatrzymani pod wpływem alkoholu. Ich praca przy prestiżowym meczu zamiast na boisku, skończyła się na izbie wytrzeźwień.
Obaj arbitrzy zostali ukarani niemalże natychmiastowo. Nie tylko zostali odsunięci od meczu, przy którym mieli pracować, ale także zostali zawieszeni przez PZPN. Mimo oświadczeń i słów przeprosin kierowanych zarówno przez Musiała, jak i Frankowskiego, ich zachowanie było trudne do zrozumienia, a tym bardziej, przebaczenia.
Musiał i Frankowski pierwsze poważne konsekwencje swojego czynu poznali pod koniec sierpnia. Komisja Dyscyplinarna PZPN zdyskwalifikowała obu arbitrów na rok, choć siedem miesięcy dyskwalifikacji zawiesiła na okres dwóch lat. Pewne było jednak to, że to nie koniec reperkusji pijackiego wybryku.
Jakubik z zarzutami o znęcanie się
Dużo poważniejsze przewinienie ma na swoim koncie Krzysztof Jakubik. Arbiter od kwietnia nie pojawiał się na piłkarskich boiskach, bowiem PZPN nie wyznaczał go do pracy przy spotkaniach. Dopiero w sierpniu okazało się dlaczego. Jakubik miał przez wiele miesięcy znęcać się nad swoją boiskową asystentką, a prywatnie partnerką, Pauliną Baranowską. Tutaj nie interweniował Związek, a prokuratura.
Po tym, jak sprawa wyszła do mediów, szybko stała się przedmiotem wymiany oświadczeń. Swój punkt widzenia na całą sytuację przedstawił sam Jakubik, a z drugiej strony wersję Baranowskiej zaprezentował jej pełnomocnik. Od tego czasu sprawa nie jest już medialna i zapewne toczy się za dziwami sądowych sal.
PZPN rozwiązał trzy kontrakty z sędziami
Jak poinformował w środę “Sport.pl”, PZPN okazał się dla całej trójki bezwzględny i wyciągnął względem nich najdotkliwszą z możliwych kar. Frankowski, Musiał i Jakubik nie są już związani z federacją zawodowym kontraktem sędziowskim, co właściwie wiąże się z wykluczeniem z poważnego gwizdania w piłce. Warto nadmienić, że w ubiegłym sezonie profesjonalne kontrakty z PZPN miało podpisane zaledwie dziesięciu arbitrów.
Tak surowa decyzja względem Jakubika dziwić nie może, ale już względem Frankowskiego i Musiała jest delikatnym zaskoczeniem. Dwóch ostatnich dopuściło się przewinienia, które bardziej ich kompromituje, a nie nakłada dalsze konsekwencje prawne. W tej sprawie “Sport.pl” zwrócił się o komentarz do Polskiego Związku Piłki Nożnej.
– Kontrakty Tomasza Musiała oraz Bartosza Frankowskiego zostały rozwiązane w ramach konsekwencji dyscyplinarnych nałożonych po incydencie, którego dopuścili się przed jednym z meczów europejskich pucharów w Lublinie. Zostali również ukarani wielomiesięczną dyskwalifikacją oraz karą finansową przez Komisję Dyscyplinarną PZPN za złamanie przepisów określonych w ich kontraktach – poinformowało Biuro Prasowe PZPN cytowane przez “Sport.pl”.