Tomasz Kuszczak to postać, której przedstawiać nie trzeba. Wystąpił w reprezentacji Polski 11 razy. Wychowanek Śląska Wrocław grał także w Niemczech (Hertha Berlin) i Anglii (West Bromwich Albion, Watford, Brighton i Manchester United). W tym ostatnim klubie pełnił jednak rolę rezerwowego.
– Brakowało kropki nad i, czyli koszulki z numerem 1. Ale przez te sześć lat w Manchesterze United udowodniłem, że miałem odpowiednie umiejętności, by na tę koszulkę zasłużyć i godnie reprezentować drużynę – mówi Kuszczak na łamach TVP Sport. A skoro w środę wieczorem Czerwone Diabły zagrają z Tottenhamem w finale Ligi Europy, to były bramkarz reprezentacji Polski podzielił się swoim przemyśleniami.
United w Premier League zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli, a na koncie ma aż 18 porażek.
– Trudno uwierzyć w te liczby. Wiele zmian trenerów, dyrektorów, ludzi decyzyjnych, roszady wśród piłkarzy w ostatnich latach – to wszystko nie sprzyja stabilizacji. Do Manchesteru trafili piłkarze, którzy świetnie radzili sobie w innych klubach, ale w Manchesterze nie mogą odnaleźć formy. Najłatwiej jest zrzucić winę na trenera, ale to nie on biega po boisku. Wielu zawodnikom brakuje pewności, nie radzą sobie z presją, potrafią zagrać jeden dobry mecz, a potem cztery fatalne, jeśli chodzi o wynik. Ten sezon w Premier League można uznać za stracony – powiedział Kuszczak.
A czym obecnie zajmuje się Tomasz Kuszczak?
– Jestem szczęśliwym człowiekiem, byłym piłkarzem na emeryturze, który cieszy się wolnością, swobodą oraz brakiem treningowego reżimu i dyscypliny towarzyszącej zawodowemu sportowcowi. Mam sporo obowiązków związanych z tym, czym się obecnie zajmuję. Szykujemy się do sezonu letniego, pierwsze rezerwacje w apartamentach Rewa Park zostały założone. To teraz główna część mojego życia. Mam apartamenty w Rewie, niedaleko Gdyni, miejscowości znanej z tego, że niedaleko odbywa się festiwal Open’er. Po karierze sportowej zająłem się branżą usługową i cieszę się, że znalazłem swój sposób na życie. Najważniejsze, że goście są zadowoleni, a opinie dobre. Uśmiechnięty klient, który zostawia u nas ciężko zarobione pieniądze, to powód do satysfakcji – powiedział były bramkarz Manchesteru United.