Tomasz Hajto zachwyca się Nicolą Zalewskim
Pod wodzą Michała Probierza reprezentacja Polski stosuje ustawienie z wahadłowymi. Miejsce na lewej flance niewątpliwie należy do Nicoli Zalewskiego, który świetnie prezentuje się z “orzełkiem” na piersi. W meczu ze Szkocją młody piłkarz wywalczył dwa rzuty karne i strzelił gola na wagę trzech punktów.
Tomasz Hajto uważa, że w występie 22-latka widać było dużą dojrzałość boiskową. Były reprezentant Polski zwrócił też na uwagę na to, że Zalewski nie musi grać regularnie w Romie, by być jednym z kluczowych zawodników kadry.
– Często mówimy, że żeby grać w reprezentacji trzeba grać w klubie. Jak Zalewski w klubie grał, to przyjeżdżał na reprezentację i nie zachwycał. Jak przyjeżdża z klubu, w którym nie gra, to jest głodny gry, chce się pokazać i jest zawsze dobrze przygotowany fizycznie. Ma niesamowite przyspieszenie i lekkość w dryblingu. Złapał we Włoszech dużo takiego “cwaniactwa”. Jak zobaczymy tą akcję, po której był rzut karny, to on mimo młodego wieku doskonale wiedział, gdzie wsadzić nogę – przekonuje.
Choć wychowanek klubu ze stolicy Włoch zadebiutował w narodowych barwach za kadencji Paulo Sousy, pod okiem Michała Probierza stał się jednym z liderów reprezentacji Polski. Pod jego wodzą zagrał w 10 meczach, w których strzelił dwa gole i zanotował pięć asyst. Zalewski będzie mógł poprawić swoje statystyki w meczu z Chorwacją, który rozpocznie się 8 września (niedziela) o godzinie 20:45.