Płatek namówił Bulata
Choć Raków Częstochowa głównie rozczarowuje na starcie tego sezonu, to jednym z wyróżniających się zawodników z pewnością jest Marko Bulat. Chorwacki pomocnik podczas środowego meczu z Lechem Poznań (2:2) zdołał zaliczyć asystę jak i wywalczyć rzut karny. Jego duet z Peterem Barathem funkcjonuje coraz lepiej. Medaliki sprowadziły go w letnim okienku transferowym z Dinama Zagrzeb za 800 tysięcy euro. Choć początkowo nie był przekonany do odejścia z Chorwacji, to do przeprowadzki przekonał go Artur Płatek.
— Tak, Artur przyjechał dwa lub trzy razy na nasz obóz przed sezonem, żeby mnie namówić na transfer. Powiedziałem mu, że potrzebuję czasu na przemyślenie oferty, bo to najważniejsza decyzja w mojej karierze. Gdy przenosiłem się do Belgii, to było inaczej, wiedziałem, że odchodzę tylko na roczne wypożyczenie – mówił Marko Bulat w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
— Gdy pojawił się temat Rakowa, miałem trzyletni kontrakt z Dinamem i nie myślałem o kolejnym wyjeździe. Ale gdy posłuchałem Artura i poznałem, jak postrzega futbol, to zacząłem się zastanawiać. Wiedziałem, że wcześniej pracował w wielkim niemieckim klubie, Borussii Dortmund. Mieliśmy bardzo dobre rozmowy i przekonał mnie, by dołączyć do Rakowa – kontynuował chorwacki pomocnik.
W tym sezonie Marko Bulat strzelił jednego gola i zanotował dwie asysty. Jego kontrakt z Rakowem obowiązuje do końca czerwca 2030 roku. Portal “Transfermarkt” wycenia go na 2 miliony euro.