Sergi Cardona zasłużył na wykluczenie z gry
Była już 89. minuta meczu, drużyna Villarreal przegrywała z Barceloną 1:5. Tuż przy linii bocznej na prawym skrzydle Lamine Yamal mijał z piłką Sergiego Cardonę, gdy ten spróbował go zatrzymać. Piłkarz gospodarzy najpierw podstawił prawą nogę, żeby spowodować upadek zawodnika Barcelony, a gdy to nie wystarczyło i ten biegł dalej, Cardona kopnął go lewą nogą w okolicę kolana.
Lamine Yamal padł na murawę, zwijał się z bólu, a piłkarze obu drużyn zbiegli się z pretensjami, bo było dla nich jasne, że to nie był faul tylko nierozważny czy tylko taktyczny w celu przerwania akcji korzystnej. Cardona wyraźnie chciał się odegrać na Yamalu w sposób wybitnie niesportowy.
Poważny i rażący lub gwałtowny i agresywny
Sędzia Mateo Busquets Ferrer miał dwa dobre wyjścia w tej sytuacji. Mógł potraktować to zdarzenie jako poważny rażący faul albo jako gwałtowne agresywne zachowanie. Jedno i drugie jest karane czerwoną kartką.
Definicja poważnego rażącego faulu w „Przepisach gry” brzmi następująco: „Atak nogami lub atak w walce o piłkę, który naraża na niebezpieczeństwo zawodnika drużyny przeciwnej lub który wykonany został z użyciem nadmiernej siły lub brutalności, musi być traktowany jako poważny, rażący faul.”.
Z kolei gwałtowne, agresywne zachowanie ma miejsce wtedy, gdy „Zawodnik zachowuje się gwałtownie, agresywnie, gdy używa lub próbuje użyć nieproporcjonalnej siły bądź brutalności w stosunku do przeciwnika, kiedy nie walczą o piłkę oraz wobec współpartnera, osoby funkcyjnej, sędziego, widza, lub jakiejkolwiek innej osoby, bez względu na to, czy doszło do kontaktu.”.
Sędzia mógł wybrać, ale wybrał najgorzej
Arbiter starał się uspokoić piłkarzy, oddzielił Cardonę od pozostałych i pokazał mu kartkę, lecz tylko żółtą. VAR nie interweniował, więc zawodnik Villarreal dograł mecz do końca. Dlaczego?
Powtórki wideo pokazują wyraźnie, że Cardona nie miał już możliwości zagrania piłki, gdy kopnął Yamala. Bezprzecznie było to zarówno „poważne i rażące” z „użyciem nieproporcjonalnej siły”, jak i „brutalności w stosunku do przeciwnika”.
Problem w tym, że sędziowie – w wyniku instrukcji otrzymywanych od swoich przełożonych – mają tendencje do łagodzenia kar, aby „w miarę możliwości” drużyny mogły grać w składach kompletnych. Efekt jest taki, że faule zagrażające zdrowiu czy karierze piłkarzy czasem pozostają bezkarne lub kończą się pokazaniem tylko żółtej kartki zamiast czerwonej.
Historia karania kartkami zatacza koło
W pewnym sensie historia zatacza koło. W latach 80. XX wieku brutalne faule w lidze hiszpańskiej, które zakończyły się poważnymi kontuzjami między innymi Diego Maradony i Bernda Schustera, przyczyniły się do zaostrzenia interpretacji w celu karania czerwonymi kartkami fauli poważnych i rażących oraz tym bardziej zachowań agresywnych i brutalnych. Efekty były znakomite. Arbitrzy wprawdzie „szastali kartkami”, ale piłkarze techniczni i najlepsi zaczęli czuć się bezpiecznie na boiskach hiszpańskich. Kluby zaczęły często triumfować w rozgrywkach UEFA, reprezentacja Hiszpanii zdobyła mistrzostwo świata i Europy.
Sędziowie hiszpańscy byli wtedy stawiani za wzór zarówno w FIFA, jak i w UEFA. Od kilku lat sędziowanie w Hiszpanii jest w głębokim kryzysie, a żółta kartka dla Cardony to tylko jeden z wielu dowodów. Ale wymowny jak kilka dni temu sędziowanie arbitrów z Hiszpanii w meczu Bayern Monachium – Dinamo Zagrzeb.