Lech musi rozbić bank
Kolejorz w lipcu wypożyczył Luisa Palmę z Celticu. Transakcja została zawarta na rok i wpisano do niej opcję wykupu na początkowo nieznaną kwotę. Z biegiem czasu – i wraz z świetnymi występami zawodnika – zaczęto drążyć temat potencjalnego wykupu reprezentanta Hondurasu. Pojawiały się w tej sprawie różne doniesienia wskazujące, że Lech Poznań musiałby zapłacić szkockiemu gigantowi około cztery miliony euro.
Teraz głos w tej sprawie zabrał Maciej Henszel, rzecznik prasowy Kolejorza. Wyjawił on podczas programu TVP Sport, że jeśli Luis Palma miałby definitywnie dołączyć do Kolejorza, to klub musiałby dwukrotnie pobić swój rekord transferowy. Obecnie najdroższym transferem w historii Lecha jest Yannick Agnero, za którego zapłacono około 2,3 miliona euro. Oznacza to, że Palma ma wpisaną klauzulę wykupu wynoszącą około 4,5 miliona euro.
W tym sezonie 25-letni atakujący zagrał w siedemnastu spotkaniach, w których strzelił pięć goli i zanotował cztery asysty. Jego technika, szybkość i przebojowość pozwala napędzać multum akcji zespołu podczas każdego meczu. Może występować na lewej stronie ataku, jak i jako „dziesiątka”. Błyskawicznie stał się liderem zespołu Nielsa Frederiksena i głównym motorem napędowym ataków.
Lech Poznań zajmuje aktualnie piąte miejsce tabeli Ekstraklasy. W ostatnich pięciu ligowych spotkaniach Kolejorz zaliczył aż cztery remisy. W następnej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia.










