Poważne osłabienie Realu
W Lidze Mistrzów zawieszenie za nagromadzenie “żółtek” jest przyznawane za trzecią, piątą i siódmą kartkę danego zawodnika. Kartki resetują się dopiero w półfinale rozgrywek. Aurelien Tchouameni może więc mówić o sporym pechu. Francuz już w pierwszej minucie był zmuszony przerwać dobrze zapowiadającą się kontrę Manchesteru City. Nieprzepisowo zatrzymał rozpędzonego Jacka Grealisha, czym zasłużył sobie na trzecią żółtą kartkę.
Na razie ciężko przewidzieć, jak z tą stratą poradzi sobie Carlo Ancelotti. Tchouameni w spotkaniu przeciwko “The Citizens” tworzył duet stoperów wraz z Antonio Rudigerem. Nie jest to jednak nominalna pozycja Francuza. Zagrał tam dlatego, że Eder Militao wciąż dochodzi do siebie po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Ponadto kontuzjowany jest David Alaba. Oznacza to, że w meczu z Manchesterem City od pierwszej minuty prawdopodobnie zagra Nacho Fernandez. To zła wiadomość dla “Królewskich”, ponieważ 34-latek nie jest ostatnio w najlepszej formie.
Aurelien Tchouameni jest w tym sezonie absolutnie kluczową postacią drużyny ze stolicy Hiszpanii. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Francuz zagrał w 33 meczach, strzelił jedną bramkę i zaliczył dwie asysty. Jego nieobecność w meczu o półfinał Ligi Mistrzów będzie sporym problemem dla Realu Madryt. Na Santiago Bernabeu “Królewscy” zremisowali 3:3 z “The Citizens”. W rewanżu nie będą mogli wystawić optymalnego składu.