Gikiewicz chwali Shehu
RTS w tym sezonie jedynie rozczarowuje. Ogromne inwestycje poczynione przez zarząd w letnim okienku transferowym rozpaliły nadzieję kibiców, ale póki co projekt zupełnie nie zdaje egzaminu. Widzew Łódź znajduje się na dwunastym miejscu tabeli z sześcioma porażkami na koncie w dziesięciu rozegranych spotkaniach. Drużyna zamiast się rozwijać, to wygląda z kolejki na kolejkę coraz gorzej. Wobec takiej sytuacji niewielu piłkarzy jest chwalonych – wśród pozytywów można wymienić Juljana Shehu.
Albański pomocnik strzelił cztery gole i zanotował trzy asysty, będąc fundamentalną częścią Widzewa Łódź w drugiej linii. Na jego temat głos zabrał Rafał Gikiewicz w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą. — Uważam, że bez problemu grałby w Bundeslidze. Kiedy przychodziłem do klubu, bardzo ciężko pracował, by wrócić do zdrowia. Widzew podał mu rękę, bo przez zerwane więzadła krzyżowe nie miał drużyny. Teraz pokazuje jeszcze więcej, bo w przyszłym roku kończy mu się kontrakt – mówił doświadczony golkiper.
— Rozmawiałem z nim. Najpierw celował w Serie B, średniaka ligi hiszpańskiej, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeśli na kadrze grasz cały mecz, w lidze strzelasz gole, to kiedyś patrzyłbyś może na Raków czy Lecha, a teraz patrzysz głębiej i dalej – kontynuował Rafał Gikiewicz.
Aktualnie Juljan Shehu jest wyceniany przez portal “Transfermarkt” na 2,5 miliona euro.