Timothy Ouma chwalony
21-letni reprezentant Kenii został wypożyczony ze Slavii Praga do Kolejorza w lipcu. Opisywano go jako klasyczną “szóstkę”, która może dać wiele drużynie Nielsa Frederiksena przede wszystkim w grze w destrukcji. Na starcie jego przygody z Lechem Poznań zebrał wiele słów krytyki: podkreślano jego brak koncentracji w rozegraniu, ciągłe ślizganie się na murawie, czy brak odpowiedniej agresywności w doskoku do rywala. Od jakiegoś jednak czasu Timothy Ouma wszedł na bardzo wysoki poziom.
Szczególnie było to widać w pierwszej odsłonie czwartkowego meczu Kolejorza z Rapidem Wiedeń w Lidze Konferencji. Kenijczyk “czyścił” jak prawdziwy defensywny pomocnik. — Ogromną pracę wykonuje Timothy Ouma. Widać, że to “naturalny” defensywny pomocnik. Ustawienie, siła i motoryka. Daje balans, którego Lech tak potrzebuje. Dzięki niemu ta drużyna już nie biega z odkrytymi czterema literami i nie prosi się o lanie – pisał Mateusz Janiak na platformie “X”.
Wypożyczenie Oumy wygasa wraz z końcem tego sezonu. Jego kontrakt ze Slavią Praga obowiązuje do końca czerwca 2029 roku. Jeżeli pomocnik podtrzyma taką dyspozycję, to można spodziewać się, że Kolejorz w pewnym momencie kampanii rozpocznie rozmowy w sprawie jego potencjalnego wykupu. Portal “Transfermarkt” wycenia go aktualnie na 2 miliony euro.
Następny mecz Lech Poznań rozegra w niedzielę – zmierzy się wówczas na wyjeździe z GKS-em Katowice.