Romanczuk wygranym ostatnich miesięcy
Ostatnie miesiące w kariera Tarasa Romanczuka są niezwykle udane. Kapitan Jagiellonii Białystok, pełniący w zespole Adriana Siemieńca bardzo ważną rolę, doprowadził drużynę do pierwszego w historii mistrzostwa Polski. Dzięki świetnemu sezonowi, po sześcioletniej przerwie wrócił do reprezentacji Polski.
32-latek zagrał już w marcowym finale baraży o awans na Euro 2024 z Walią, a szczególnym dla niego momentem było czerwcowe starcie z Ukrainą. Nie dość, że zagrał przeciwko reprezentacji z kraju, w którym się urodził, to na dodatek strzelił jej gola, który był jego debiutanckim trafieniem w biało-czerwonych barwach.
Romanczuk reaguje na nazwanie go “zdrajcą”
Po tym meczu w ukraińskich mediach zaczęto opisywać historię Romanczuka, który nie jest za naszą wschodnią granicą szczególnie znany. Dziennikarz portalu “Sport24” nazwał go nawet “zdrajcą”, odnosząc się do strzelonego przez niego gola z w starciu z drużyną Serhija Rebrowa.
Po piątkowym treningu na pytanie dziennikarza TVP Sport o tę sytuację, 32-latek był niewzruszony. – Nic nie czytałem na ten temat. Jeśli ktoś chce pisać, proszę bardzo. Dla mnie nie ma żadnego problemu – powiedział.