Bartosz Salamon chciał wrócić do Włoszech
Doświadczony defensor wrócił do Kolejorza, w którym stawiał pierwsze kroki w karierze, w zimowym oknie transferowym 2021 roku. Wcześniej przez niemalże piętnaście lat Bartosz Salamon grał na włoskich boiskach: głównie reprezentując barwy Brescii, Cagliari, SPAL, Pescary, Foggii, czy Frosinone. W Lechu Poznań błyskawicznie wskoczył do wyjściowego składu i stał się ważną postacią obrony.
Z czasem jednak rola 34-latka w zespole się zmniejszyła. Niels Frederiksen nie chciał budować obrony wokół niego, czego jasno dał przykład na starcie tej kampanii. Salamon nie zagrał bowiem w żadnym meczu tego sezonu Kolejorza, wobec czego jego przedstawiciele zaczęli szukać mu nowego zespołu. Kulisy dołączenia piętnastokrotnego reprezentanta Polski do Carrarese przedstawił w rozmowie z Przeglądem Sportowym dyrektor sportowy klubu Iacopo Pasciuti.
— Pomysł ściągnięcia Bartosza narodził się już rok temu. On brał pod uwagę powrót do Włoch, ale sprawa nie doszła potem do skutku. W tym roku, już na początku letniego okna transferowego, mieliśmy na myśli ten transfer – mówił dyrektor sportowy Carrarese.
— Pod koniec zeszłego sezonu Salamon doznał kontuzji kostki. W Polsce drużyny rozpoczynają okres przygotowawczy w czerwcu, dlatego powiedział nam, że zobaczy, jak się ma i jakie są plany Lecha wobec niego, a później odezwiemy się do siebie. No i tak się wydarzyło – kontynuował.
— Salamon zapytał nas o to, czy dalej jest możliwość dołączenia do naszego zespołu, a my wykorzystaliśmy tę szansę. Nasz prezes doszedł potem do porozumienia ze wszystkimi stronami. Za ten transfer musimy mu podziękować, to stanowiło nie lada wyzwanie finansowe. W transakcji ważną rolę odegrała też agencja piłkarska zawodnika — podkreślił.