Kibice powinni słyszeć rozmowy arbitrów?
Kontrowersyjny rzut karny dla Rakowa Częstochowa z meczu z Legią Warszawa znów rozgrzał dyskusje na temat stanu sędziowania w Ekstraklasie. Łukasz Olkowicz podczas Mocy Futbolu stwierdził, że jako liga nie tyle stoimy pod tym względem w miejscu, ale nawet się cofamy ze względu na wprowadzanie kolejnych dziwnych i niezrozumiałych interpretacji.
— I nie ma centrum VAR, choć miało być i była obiecane, i nie ma klarownych interpretacji. Bo naprawdę, można się już pogubić jeśli chodzi o zagrania ręką. To trochę obrzydza oglądanie meczów, bo nie wiemy czego się spodziewać. Kilka lat temu to było dużo prostsze, teraz sędziowie interpretują po swojemu. Uważam, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie tego, by kibice słyszeli komunikację sędziów, argumentacje arbitra przy takiej decyzji. To by nie zaszkodziło, bo teraz nie wiemy i musimy się zastanawiać – mówił Łukasz Olkowicz.
— To byłoby oczywiście fajne i przejrzyste. Natomiast mam wrażenie, że co kilka miesięcy dokonujemy jakiejś innowacji w przepisach. I te zmiany nie pomagają trenerom, piłkarzom, ekspertom czy kibicom – mamy coraz większe pomieszanie z poplątaniem w głowie. Mamy problemy z interpretacją, jest coraz więcej wątpliwości. Mylą się ci sędziowie na VARZ-e, czasami są też to pomyłki technologiczne, bo się okazuje, że VAR nie działa. Z naszej perspektywy nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, ile razy ta technologia nie działała i była zawieszona. Zobaczcie – dostaliśmy kilka razy informację, że coś się popsuło, wtedy, gdy nie byliśmy w stanie jednoznacznie rozstrzygnąć kontrowersji. Ale to nie znaczy, że tylko wtedy były awarie: prawdopodobnie było ich znacznie więcej – stwierdził Mateusz Borek.