Szymon Marciniak może zarobić jeszcze więcej
Do tej pory polski arbiter był sędzią głównym w jednym spotkaniu fazy grupowej oraz pucharowej. W tej pierwszej podstawowa stawka wynosi pięć tysięcy euro. W spotkaniach pucharowych gaża jest natomiast dwukrotnie większa. Oznacza to, że po dwóch spotkaniach Szymon Marciniak otrzymał niecałe 65 tysięcy złotych. Bardzo prawdopodobny jest fakt, że 43-latek będzie sędziował jeszcze co najmniej jedno spotkanie, co będzie okazją do jeszcze większych zarobków.
– UEFA może wyznaczyć Polaka najpierw na ćwierćfinał, a potem na półfinał albo finał, ale może też pominąć go w obsadzie ćwierćfinałów i dać mu już tylko jedną nominację. Jaką? To zależy od wielu względów – powiedział dla TVP Sport, były sędzia Rafał Rostkowski.
Możliwe jest również zwiększenie stawek przez UEFA, jeśli chodzi o kolejne spotkania. Na ten moment jednak trzeba czekać na kluczową informację dotyczącą Szymona Marciniaka, czyli tą, która zdradzi ile meczów poprowadzi jeszcze Polak.